PILNA POMOC! Pablo i Robin to dwa szczeniaki, dla których los nie jest łaskawy. Jako jedyne przeżyły piekelne warunki pseudohodowli. Całe zarobaczone i ledwo żywe WYMAGAJĄ natychmiastowego LECZENIA
PILNA POMOC! Pablo i Robin to dwa szczeniaki, dla których los nie jest łaskawy. Jako jedyne przeżyły piekelne warunki pseudohodowli. Całe zarobaczone i ledwo żywe WYMAGAJĄ natychmiastowego LECZENIA
Nasi użytkownicy założyli 1 215 953 zrzutki i zebrali 1 317 685 833 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wstałam dziś z przeświadczeniem, że musze napisać Wam coś ważnego. Opowiedzieć Wam historię szczeniaków, które bez Was nie mają szans na lepsze życie. Pablo i Robin też jakby czuli, że trafią zaraz przed Twoje oczy. Patrzą w obiektyw z nadzieją, że ich nie ominiesz. Wiercą się niespokojnie, myśląc pewnie, że dzisiaj świat kręci się wokół nich. Chociaż raz. A wszystko dlatego, że mieli więcej szczęścia niż inne psy z pseudohodowli, z której zostali zabrani. Gdyby nie osoba, dzięki której dzisiaj ich poznajesz, Pablo i Robin byliby już za Tęczowym Mostem. Ale o tym za moment. Najpierw przedstawię Ci dwa owczarki, które smutnym spojrzeniem spoglądają na Ciebie ze zdjęć.
To właśnie Pablo i Robin. Od zawsze razem. Przyszli na świat w pseudohodowli. Miejscu, które założyła na wsi u rodziców pewna kobieta, kierując się szybkim i łatwym zyskiem. Szczeniaki urodzone w wiejskiej obórce, całe życie mając za dom brudne, ciemne ściany, milcząco godzili się na to, co dawał im los. A ten od początku nie był dla nich łaskawy. Tamto miejsce od zawsze było centrum ich wszechświata. Ich domem. Jedynym jaki mieli i jaki znali. Żyli tam z innymi czworonogami, niekarmione, bez szans na lepszy los. Właścicielka pseudohodowli uciekła za granicę, zostawiając rodzicom „problem”.
Kobieta, która zgłosiła do nas Pablo i Robina była przerażona, gdy zrozumiała, w jakie miejsce trafiła. Chciała kupić psa, a spotkała się ze znieczulicą i miejscem, które nigdy nie powinno istnieć. Niedożywiony Robin i niezaopiekowany Pablo byli jak obraz nędzy i rozpaczy. Właścicieli zupełnie nie obchodził ich los. Mówili nawet, że mają inne psy, ale muszą zobaczyć czy jeszcze żyją, bo dawno ich nie karmili…
Pablo i Robin okazali się jedynymi psiakami, które przeżyły w tych okropnych warunkach. Kobieta wzięła je za grosze, by tylko ocalić je przed śmiercią. Niedożywione, zarobaczone, biedne psy trafiły więc pod nasze skrzydła w ostatniej chwili. Chcemy o nie zadbać, poddać szczegółowej diagnostyce, leczeniu, a później znaleźć im prawdziwy, pełen miłości dom. To kochane, młode psy, przed którymi jeszcze cale życie. Każda pomoc jest więc na wagę złota. Wierzymy, że dzięki Wam Pablo i Robin będą bezpieczni i szczęśliwi.
Spoglądając dziś na te dwa biedne psiaki nasuwa się tylko jedno pytanie – ile warte jest życie psiego maleństwa, które bezbronne i przerażone kuli się w obawie o swój los? Są tacy, dla których to życie nie znaczy nic. Albo tyle ile można otrzymać z jego sprzedaży. No chyba, że taki malec okazuje się być chory, uznaje się go wtedy za niepotrzebną rzecz, w którą nie warto inwestować ani pieniędzy ani czasu. Jedyne co wtedy zostaje, to się go pozbyć. Szybko i skutecznie.
Dlatego prosimy Was o wsparcie. I już teraz bardzo za nie dziękujemy.
I ja proszę – nie omijaj Pablo i Robina. Niech choć raz świat kręci się wokół nich.
Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!