id: 5nvpz8

Moja rehabilitacja w domu - ultramaraton bez wychodzenia - zrzuta na trenażer, Projekt #nextmarathon

Moja rehabilitacja w domu - ultramaraton bez wychodzenia - zrzuta na trenażer, Projekt #nextmarathon

Nasi użytkownicy założyli 1 223 931 zrzutek i zebrali 1 342 801 111 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Czas jest bardzo trudny dla wszystkich, dla urodzonych sportowców tym bardziej. Tak trudno jest siedzieć w domu i tylko czekać na rozwój wydarzeń. Jak niektórzy z Was wiedzą, bieganie jest dla mnie sposobem na życie. Jest moją motywacją do ciągłej walki o normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie chce siedzieć w domu zupełnie bezczynnie. Aby móc trenować potrzebuję Waszego wsparcia finansowego na zakup Invictus Active Trainer Smart+.


Epidemia już odebrała mi możliwość startu w wielu wydarzeniach sportowych. Jeśli nie będę ćwiczył, to w moim przypadku powrót do formy nie zajmie kilku tygodni. Zajmie znacznie więcej czasu z powodu niepełnosprawności z jaką zmagam się na co dzień.

Moim obecnym marzeniem jest start w tegorocznym TCS New York City Marathon oraz zdobycie pozostałych Gwiazdek Majora

lb2ffa6af38db0fa.jpeg

(pierwszą z Berlina mam). To marzenie będzie możliwe do spełnienia, tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będę trenował. Ale aby trenować w obecnych warunkach potrzebuję właśnie takiego trenażera i Waszego wsparcia.


Moja historia:

Poruszam się na wózku inwalidzkim, a moje powieki wydają się opadać pod niewidocznym ciężarem. Mam także poważne problemy ze słuchem. Na wejściu w dorosłość otrzymałem wyprawkę pod postacią guza mózgu i opisu – nie rokujemy wyleczenia.

Gdy wykryto u mnie guza mózgu byłem normalnym nastolatkiem. Los jednak postawił mur pomiędzy życiem, które było – spotkaniami ze znajomymi, jazdą na rowerze, beztroską – a życiem, które być zaczęło. Przeszedłem pięć operacji mózgu. Po ostatniej nie wybudziłem się. Śpiączka mózgowa trwała 14 miesięcy powoli odbierając mięśniom sprawność i więżąc moją młodą duszę w znikającym ciele. Lekarze dawali niewielkie szanse na wybudzenie, a jednak…


Dziesieć lat temu, ku zaskoczeniu lekarzy, obudziłem się i rozpocząłem drugie życie. Tak długi okres śpiączki spowodował jednak w organizmie wiele poważnych uszkodzeń m.in. czterokończynowe porażenie, niedowład spastyczny kończyn, zaburzoną percepcję wzroku, smaku i węchu, niedosłuch, opadanie powiek. „Chcę wrócić do świata…” – to była decyzja, którą wówczas podjąłem. Dzięki samozaparciu oraz ogromnemu wsparciu rodziny i przyjaciół rozpocząłem długotrwałe, intensywne działania w celu powrotu do aktywnego życia. Przy trudnym wysiłku, który podejmuje podczas rehabilitacji często powtarzam sobie słowa: „Trzeba chcieć, bo chcieć to móc, dlatego ja bardzo mocno chcę. Dam radę!“ – to mi pomaga, rysuje przede mną cel, jakim jest powrót do normalności. Obecnie po wielu miesiącach intensywnej rehabilitacji samodzielnie poruszam się na wózku inwalidzkim. Ba! nawet czasem startuje :P


k63ac0b3c5744ddd.jpeg

Sportowo ukończyłem 19 oficnalnych maratonów m. in w Berlinie, Limassol, Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Szczytnie.. oraz 35 półmaratonów. Ukończyłem Korone maratonów i Korone półmaratonów Polskich, teraz czas na świat :)


Wyżej maratony i pół, na dole wszystkie inne dystanse i charytatywne, wolontariaty i inne

f82ae681ab89908f.jpeg




Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 23

 
Łukasz
3819 zł
 
Bart
500 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Ania
90 zł
 
Paweł
90 zł
 
Gąszczu
50 zł
 
Jadwiga
50 zł
 
Rob Roy
50 zł
 
Roksana Maksysz
35 zł
Zobacz więcej