Moja rehabilitacja w domu - ultramaraton bez wychodzenia - zrzuta na trenażer, Projekt #nextmarathon
Moja rehabilitacja w domu - ultramaraton bez wychodzenia - zrzuta na trenażer, Projekt #nextmarathon
Nasi użytkownicy założyli 1 234 294 zrzutki i zebrali 1 373 002 856 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Czas jest bardzo trudny dla wszystkich, dla urodzonych sportowców tym bardziej. Tak trudno jest siedzieć w domu i tylko czekać na rozwój wydarzeń. Jak niektórzy z Was wiedzą, bieganie jest dla mnie sposobem na życie. Jest moją motywacją do ciągłej walki o normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie chce siedzieć w domu zupełnie bezczynnie. Aby móc trenować potrzebuję Waszego wsparcia finansowego na zakup Invictus Active Trainer Smart+.
Epidemia już odebrała mi możliwość startu w wielu wydarzeniach sportowych. Jeśli nie będę ćwiczył, to w moim przypadku powrót do formy nie zajmie kilku tygodni. Zajmie znacznie więcej czasu z powodu niepełnosprawności z jaką zmagam się na co dzień.
Moim obecnym marzeniem jest start w tegorocznym TCS New York City Marathon oraz zdobycie pozostałych Gwiazdek Majora
(pierwszą z Berlina mam). To marzenie będzie możliwe do spełnienia, tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będę trenował. Ale aby trenować w obecnych warunkach potrzebuję właśnie takiego trenażera i Waszego wsparcia.
Moja historia:
Poruszam się na wózku inwalidzkim, a moje powieki wydają się opadać pod niewidocznym ciężarem. Mam także poważne problemy ze słuchem. Na wejściu w dorosłość otrzymałem wyprawkę pod postacią guza mózgu i opisu – nie rokujemy wyleczenia.
Gdy wykryto u mnie guza mózgu byłem normalnym nastolatkiem. Los jednak postawił mur pomiędzy życiem, które było – spotkaniami ze znajomymi, jazdą na rowerze, beztroską – a życiem, które być zaczęło. Przeszedłem pięć operacji mózgu. Po ostatniej nie wybudziłem się. Śpiączka mózgowa trwała 14 miesięcy powoli odbierając mięśniom sprawność i więżąc moją młodą duszę w znikającym ciele. Lekarze dawali niewielkie szanse na wybudzenie, a jednak…
Dziesieć lat temu, ku zaskoczeniu lekarzy, obudziłem się i rozpocząłem drugie życie. Tak długi okres śpiączki spowodował jednak w organizmie wiele poważnych uszkodzeń m.in. czterokończynowe porażenie, niedowład spastyczny kończyn, zaburzoną percepcję wzroku, smaku i węchu, niedosłuch, opadanie powiek. „Chcę wrócić do świata…” – to była decyzja, którą wówczas podjąłem. Dzięki samozaparciu oraz ogromnemu wsparciu rodziny i przyjaciół rozpocząłem długotrwałe, intensywne działania w celu powrotu do aktywnego życia. Przy trudnym wysiłku, który podejmuje podczas rehabilitacji często powtarzam sobie słowa: „Trzeba chcieć, bo chcieć to móc, dlatego ja bardzo mocno chcę. Dam radę!“ – to mi pomaga, rysuje przede mną cel, jakim jest powrót do normalności. Obecnie po wielu miesiącach intensywnej rehabilitacji samodzielnie poruszam się na wózku inwalidzkim. Ba! nawet czasem startuje :P
Sportowo ukończyłem 19 oficnalnych maratonów m. in w Berlinie, Limassol, Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Szczytnie.. oraz 35 półmaratonów. Ukończyłem Korone maratonów i Korone półmaratonów Polskich, teraz czas na świat :)
Wyżej maratony i pół, na dole wszystkie inne dystanse i charytatywne, wolontariaty i inne
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
bank sobie policzyl za przewalutowanie 7% Przestaje polecac t-mobile bankowe to naprawde slaba akcja :(
Ktoś po grecku potrafi czytać? Bo to o mnie https://city.sigmalive.com/article/2018/3/19/aytos-einai-o-nikitis-kai-aytos-o-pragmatikos-nikitis-toy-12oy-marathonioy-lemesoy/
Dziś opublikowany wywiad dla Festiwalu biegowego
http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/ja-sie-malo-czego-boje-wozkarz-alek-susel-maratonczyk-z-dystansem?fbclid=IwAR0KXFrnrJLzQQKzymt20U0ajstzz6BCwHJQAT3glxzGs8vtfsqL2_wkpa0#.Xns1_epKiUl