Po raz trzeci przygotowuję się do udziału w Ceremonii Long Dance, która odbędzie się w Anglii. To 72 godziny tańca, w ścisłym poście (tylko o wodzie i tytoniu ;). Praktycznie bez snu. Jest to ta forma modlitwy, którą kończy się naprawdę na kolanach. Dochodzi się do punktu, w którym ciało tańczy samo, umysł jest pusty, a świat świeci. Każda minuta jest medytacją. Świat się zatrzymuje. Czas biegnie inaczej. Mówi się o tym stopniu oddania-poświęcenia, zadedykowania się, by naprawdę zostawić siebie na parkiecie, by później móc się odnaleźć. Kawałek po kawałku i składać wciąż składać w bliższą swojemu prawdziwemu Ja kompozycję.

Spotkam się w Ceremonii z ludźmi z całego świata. Będziemy rozmawiać ze sobą tańcem - naturalnym językiem naszych ciał. Każdy przyjeżdża tu ze swoim bagażem i marzeniami, z którymi tańczy w przestrzeni trzymanej przez szamanów, do żywej muzyki - dla siebie, dla wszystkich swoich relacji oraz dla świata. Mogę namacalnie określić, co zostawiłam na tych deskach w ostatnich latach i co w zamian otrzymałam.

Jednym z elementów tej Podróży-Modlitwy jest wsparcie intencji poprzez realne działanie charytatywne, na rzecz dowolnej organizacji. I o tym jest moja zrzutka. Jej intencją jest: by żyło nam się dobrze i mądrze w dobrym i przyjaznym świecie, w połączeniu z Ziemią i w jej uszanowaniu. Z niej wszyscy jesteśmy i wszystko co znamy też jest z Niej.

W tym roku zebrane środki przekażę na rzecz dwóch organizacji - Pachamama Alliance https://pachamama.org/ oraz Fundacji Las na Zawsze https://lasnazawsze.org.pl/. Pierwsza z nich działa na rzecz dobrostanu Matki Wszystkich Lasów - Dżungli Amazońskiej. Druga działa na rzecz tego, by w Polsce były takie lasy, co będą rosły na zawsze. Bioróżnorodne i wolne od ludzkiej interwencji. Fundacja LNZ prowadzi m.in. projekt Połączona Puszcza Polska https://www.polaczonapuszczapolska.pl/.

Bardzo dziękuję za każdą wpłatę. Będę tańczyć z dedykacją.