Wiktoria ma dopiero 8lat i przed sobą całe życie lecz od dwóch miesięcy spędza je na Onkologii Dziecięcej w Rzeszowie. Choroba rozwija się bardzo szybko i spadła na rodzinę nagle, dlatego niezbędna jest Państwa pomoc finansowa, aby moja Córeczka mogła żyć! Nasz koszmar zaczął się we wrześniu br. Wtedy pojawił się pierwszy guzek na prawej skroni, udałam się z Córką do pediatry i dostałyśmy maść z antybiotykiem, lecz po tygodniu stosowania nie było żadnych rezultatów. Dostałyśmy skierowanie do Poradni Chirurgii Dziecięcej, ale nie dawało mi spokoju i skontaktowałam się z Doktorem Chirurgiem Dziecięcym z Rzeszowa, który przyjeżdżał do pobliskiej miejscowości i umówiłam Wiktorię na wizytę. Po tygodniu nadszedł dzień wizyty, pan doktor obejrzał Córkę i stwierdził, że guzek należy usunąć i wyznaczył termin na 03.11.2022r. – dostałyśmy skierowanie i pozostało nam czekać na zabieg. Jednak zaraz po wizycie na ciele Wiktorii zaczęły pojawiać się nowe guzy: nad czołem - we włosach, w uchu oraz na prawym policzku więc moja decyzja była oczywista, że nie możemy dłużej czekać i pojechałyśmy do najbliższej placówki medycznej. Po dobie przeprowadzonych wszelakich badań i konsultacji, lekarze skierowali nas do szpitala w Rzeszowie, gdzie transportowali nas karetką. Wtedy już wiedziałam, że sytuacja jest poważna i niecierpiąca zwłoki. Niestety rak nikomu nie szczędzi czasu, wyniki biopsji były jednoznaczne- Chłoniak limfoblastyczny B-komórkowy. To był dla nas ogromny cios i zaskoczenie. Wiktoria jest energicznym i pełnym radości dzieckiem. Nic wcześniej nie zwiastowało choroby. Jak widzicie może ona dotknąć każdego i w każdym wieku. Dobro wraca! Proszę każdego z Was o pomoc finansową, każda złotówka się liczy. Razem możemy wygrać walkę Wiktorii z nowotworem. Leczenie jest bardzo kosztowne i sama sobie nie poradzę w walce o życie mojego kochanego dziecka. Wiktoria jest dla mnie całym światem.