Przez wiele lat nie było mi łatwo w życiu. Kolejne dni zaczęły mnie przygniatać i nie pozwoliły spojrzeć na przyszłość w jasnych barwach.4 lata temu trafiłam do szpitala rozpoznanie: cukrzyca typu 2 nowo rozpoznana, niedokrwistość z niedoboru żelaza, miażdżyca tętnic kończyn dolnych, otworzenia pięt i podudzia prawego, oraz niedowaga.......

Straciłam zdrowie i możliwości normalnego funkcjonowania , a razem z nimi również nadzieje na jakąkolwiek poprawę. Czynności, które kiedyś wydawały mi się błahostką dziś są dla mnie nieosiągalne, zupełnie niemożliwe do wykonania. Ta świadomość, która przeraża mnie każdego dnia.......

Z powodu powikłań cukrzycowych i przebytego owrzodzenia pięt i podudzia prawego oraz miażdżycy tętnic kończyn dolnych ,w tym samym momencie moje życie właściwie się zatrzymało. Podjęłam jednak walkę i od wielu lat dbałam o ranę cukrzycową codziennie , po kilka razy zmiany opatrunków kosztownych żeli udało mi się wygoić owrzodzenie i sączącą się ranę, lecz noga uległa całkowitemu zniekształceniu.

Od kiedy pamiętam starałam się być samodzielna, dlatego teraz tak bardzo boli mnie myśl, że inne osoby muszą się mną opiekować i pomagać mi w prostych czynnościach. Aby móc sprawnie funkcjonować potrzebuje kosztownej operacji, takiej która zapewni mi stabilna i poprawną pozycję stojąca. Nigdy nie sądziłam, że moim największym marzeniem będzie to, by móc samodzielnie przygotować posiłek, wziąć kąpiel czy po prostu wyjść z domu. Ale życie wystawiło mnie na tę potworną próbę i z całych sił staram się wszystkiemu sprostać.

Kosztowna operacja przekracza moje możliwości finansowe i samodzielnie nie jestem wstanie uzbierać potrzebnej kwoty. Nie chcę jednak tracić szansy na samodzielność dlatego też bardzo Was proszę o pomoc. Niestety na zebranie pieniędzy mam tylko miesiąc. Wierzę że dzięki wsparciu uda mi się wywalczyć lepsze jutro...