Nazywam się Ania Kamińska. Mieszkam w Poznaniu. W grudniu 2023 skończę 44 lata. Właśnie zaczynam kolejną batalię o swoje życie.

W 2017 roku zdiagnozowano u mnie raka piersi. Przeszłam operację chirurgiczną, chemioterapię, radioterapię, brachyterapię. W czerwcu bieżącego roku miałam skończyć antyhormonoterapię. Dolegliwości gastryczne, z którymi borykam się od zeszłego roku skłoniły mnie do pogłębionej diagnostyki. Wynik jest dla mnie druzgocący - pierwotny rak trzustki. Oprócz tego pojawiły się zmiany w płucach. Aktualnie czekam na wynik biopsji VATs (resekcja klinowa płuca). Żyję nadzieją, że to tylko zmiany zapalne, bo raków już wystarczy.

Dlaczego proszę o wsparcie finansowe? Od pięciu lat jestem matką samodzielnie wychowującą trójkę dzieci - córki Lenę (16) i Nataszę (14) oraz syna Konrada (13). Mój syn cierpi na nieuleczalną chorobę - dystrofię mięśniową Duchenne'a. Powoli, dzień po dniu, choroba wyłącza mu wszystkie mięśnie. Konrad nie wstaje już z łóżka, porusza się tylko na wózku. Wiecie co to znaczy dla mnie w obliczu kolejnego długotrwałego i wyczerpującego leczenia onkologicznego? Będę potrzebowała środków finansowych na opłacenie całodobowej opieki dla Kondzia. O nim myślę w pierwszej kolejności. A jeżeli uda mi się uzyskać wyższe wsparcie przeznaczę je na konsultacje lekarskie, moją rekonwalescencję i rehabilitację.

Dziękuję za Wasze wsparcie i każdą ofiarowaną kwotę.

Pełna nadziei na przyszłość ANIA