Locia całe swoje życie, bardzo długie ciągnące się w nieskończoność 8 lat, spędziła w jednym "z tych" schronisk, po 8 latach w tym strasznym schronisku wypatrzona przez dom tymczasowy miała zacząć nowe, lepsze życie... niestety lata zaniedbań, niedożywienie, brak własnego kąta, przemoc, nocami zamarzanie na zimnych deskach dają o sobie znać ze zdwojoną siłą właśnie teraz kiedy powinna nabierać sił.

Ponad miesiąc temu pojawiły się pierwsze symptomy, że dzieje się coś złego, wywracanie się, oczopląs, potykanie o przedmioty. Diagnoza - zapalenie ucha środkowego po obu stronach. Po kilku tygodniach leczenia (zastrzyki, antybiotyki, witaminy, regularne wizyty u weterynarza) wydawało nam się, że wychodzimy na prostą. Niestety kilka dni temu objawy wróciły ze zdwojoną siłą.. Locia nie może chodzić, przewraca się, ucieka jej głowa, do tego wszystkiego doszły tiki nerwowe oraz częściowy niedowład lewej strony pyszczka. Zaczęliśmy od leczenia objawowego, Locia dostaje bardzo mocne sterydy, które już nie przynoszą takiej poprawy jak za 1 razem.. Naszym ratunkiem jest wykonanie tomografii komputerowej, która pomoże zdiagnozować przyczyny obecnego stanu Loci i wdrożyć odpowiednie leczenie, a której koszt już znacznie przewyższa możliwości domu tymczasowego, który dał Loci szanse. Przed tomografią potrzebne będą badania krwi i echo serca z uwagi na wiek Loci. Dotychczasowe leczenie już dawno przekroczyło magiczny próg tysiąca złotych.. ale chcemy pomóc Loci, chcemy żeby mogła w końcu zostawić za sobą wszystko co złe i cieszyć się jeszcze życiem na nowo, bez tych wszystkich problemów.

Z całego serca prosimy o wsparcie, nie możemy czekać, każdy dzień jest na wagę złota :(