AKTUALIZACJA: Mamy to, uzbierało się na paragon (ostatnie zdjęcie) z lekką nadwyżką. Zajęło to mniej niż tydzień. Jesteście NIESAMOWICI, dziękuję! Kiciucha przebadana, poprześwietlana, jest robione tak, żeby nie było gorzej z kręgosłupem, bo lepiej nie będzie, ale dziewczyna w stanie dobrym. Dzię-ku-je-my!

Ta tutaj czarno-biała parówka to Kiciucha, lat ok. 6.

Kiciuchę adoptowała Bardzo Dobra Osoba, zwana dalej BDO. Kiciuchy nikt za bardzo nie chciał, bo jest powypadkowa i ma martwy ogonek. Ma niestety również uraz kręgosłupa i najprawdopodobniej w związku z tym zdarza jej się nie trzymać moczu i dwójki, zwłaszcza w sytuacjach stresowych, który to problem się ostatnio nasilił. BDO nie miała pojęcia, że kotu coś takiego będzie, ale jak wzięła, to na zawsze. Kiciucha wymaga diagnozy i pakietu badań podstawowych, ponieważ nie posiada żadnej dokumentacji medycznej i nie wiadomo, co się kotu działo wcześniej - czyli wjechać muszą RTG, USG, badania laboratoryjne moczu i krwi, leczenie stanu zapalnego uzębienia, robi się tego wszystkiego na jakieś 1200 zł. Czy BDO ma takie pieniądze? Nie. Czy kot został na badania zapisany? Natychmiast.

Czy ja chcę, żeby BDO, która jest w dodatku osobą niesamowicie dzielną - jedną z najdzielniejszych, jakie znam - robiła sobie jeszcze większe długi? No nie chcę. Nie chcę też, żeby Jej kota chorowała. Czy ja mogłabym prosić, żebyśmy się na tę kotę Kiciuchę zrzucili? Nawet jeżeli nie zbierze się cała kwota, to każda pomoc jest teraz naprawdę na wagę złota. Dziękuję! Dziękuję Wam ja, dziękuje BDO, dziękuje parówka.

Miau? Miau!