Zrzutka została założona, aby pomóc Michałowi Adamskiemu. Gdziekolwiek działo się coś złego Misza zawsze starał się pomóc. On był odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.

Zawsze wesoły, dusza towarzystwa.

Organizował imprezy charytatywne, zbiórki, licytacje dla potrzebujących. Dziś los się odwrócł i to on potrzebuje naszej pomocy. 

Wszystko było w jak najlepszym porządku do dnia 5 sierpnia 2017 , gdy w nieszczęśliwym wypadku w sklepie spożywczym doznał złamania szyjki kości udowej. Operacja zespolenia niestety nie przyniosła rezultatu i po 9-ciu miesiącach ponownie trafił na stół operacyjny. W kwietniu 2018 Michał przeszedł operację endoprotezoolastyki calkowitej stawu biodrowego. 

Kolejne miesiące bólu ..stresu...

Próba uzyskania renty z tytułu niezdolności do pracy z powodu permanentnego bólu nie powiodła się. 

Podjął pracę w salonie rowerowym, jednak kilka godzin dziennie na nogach sprawiało ból rzeczonego biodra. W międzyczasie zmarła jego babcia, z którą mieszkał i w której miał wsparcie. Nastepnie podjął pracę w odlewni aluminium, niestety biodro wciąż przypominało o sobie. L4 od marca do sierpnia, później pandemia COVID 19 i znów został bez pracy. Podejmował dorywczo różne prace. Niestety poraz kolejny los go "docenił" 31 października, gdy miał wypadek na motocyklu, w którym doznał złamania trzech kości w nodze.  Tym samym został bez środków do życia. 

Zima się zbliża wielkimi krokami. Oszczędności, które miał na podreperowanie domu momentalnie się rozeszły.  Potrzebny jest opał, nowe drzwi i okno na ganku, remont instalacji elektrycznej, leki.

Dom ma 70 lat i od nowości nie był remontowany oprócz okien.

Pomóżcie jeśli możecie. Wierzę z całego serca , że dobro wraca. Kwota, jaką potrzebuję dla niego zebrać to tylko i aż 10 tysięcy zł.