id: 5ubrkm

Pomóż nam zostać razem- złote konie w potrzebie

Pomóż nam zostać razem- złote konie w potrzebie

Nasi użytkownicy założyli 1 159 240 zrzutek i zebrali 1 203 887 661 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Długo zastanawiałam się jak prosić o pomoc. Właściciel konia a tym bardziej stajni powinien być przecież przygotowany na różne wydatki- koń to przecież nie złota rybka, której nasypie się szczyptę karmy i przeżyje, koń jak zachoruje to leczenie często kosztuje krocie i zawsze trzeba być na to gotowym.  Możecie powiedzieć, że głupia, że nie była przygotowana . Uwierzcie zawsze staram się zabezpieczyć nasze zwierzaki na ewentualne sytuacje nadzwyczajne – choroby czy operację. Wszystkie bezdyskusyjnie otrzymywały natychmiastową pomoc, gdy zaszła taka konieczność bez względu na koszty. Nie przewidziałam tylko jednego że nagle wszystkie konie na raz będą potrzebowały pomocy.  Niestety na to co obecnie się dzieje się na świecie nie byłam przygotowana. Chyba nikt nie był…


Stajnia Złoty Koń do tej pory utrzymywała się głównie z zajęć rekreacyjnych. Nasze 26 koni utrzymywały się same. Były też niemal jedynym źródłem utrzymania mnie i moich pracowników.  Pomagały dzieciakom, uczyły osoby jeździć i panować nad emocjami, wielu osobom przynosiły ukojenie i stanowiły odskocznie od codziennych trosk. Ktoś powie "na co ci tyle koni”? Ano po to by nie musiały pracować całymi dniami. Dzięki temu każdy z nich miał zapewnioną dawkę ruchu ale nie musiał pracować ponad siły.  „Mogłaś kupić 5 albo sprzedać  darmozjady te stare lub chore i też byś tyle zarobiła.”  Nie kochani, przyjaciół się nie sprzedaje.  Założenie było takie, że jak już koń do nas trafi to zostaje na dobre i złe, jak zachoruje to się go leczy, jak się zestarzeje to dostaje zasłużoną emeryturę i  odpoczynek ale zostaje w domu.  Te które mogły pracowały na siebie i kolegów którzy z różnych względów pracować nie byli w stanie. Wiem, wiem dla wielu osób biznesu to totalnie niezrozumiałe podejście ale  kto z was u nas był ten wie, że nawet Klusia, która po rozległych poparzeniach wymagała intensywnej terapii przez prawie 3 lata, czy przewlekle chora na cukrzycę i Cushinga babcia Monka są z nami do dziś i cieszą się znów formą.


To w nasze złote konie pandemia uderzyła dziś z ogromną siłą. One nie są świadome zagrożenia z jakim za chwile przyjdzie nam się zmierzyć. Jak zawsze chcą jeść, wyjść na padok i swobodnie pobrykać. Większość ludzi,  którzy do tej pory byli, zniknęła. Została nas garstka osób, które dalej walczą o ich byt i którym jestem niesamowicie wdzięczna, że nie zostawili nas samych w tym trudnym czasie. Z dnia na dzień wszyscy straciliśmy środki do życia. Pieniędzy odłożonych na sytuacje nadzwyczajne nie wystarczy na długo. Nie panikuję, staram się myśleć trzeźwo bo moim obowiązkiem jest  zabezpieczyć zwierzęta i zespół który o nie dba. Tak jak wy nie mam pojęcia ile potrwa atak koronawirusa i kiedy będziemy mogli  cieszyć się znów normalnością.

 

Za miesiąc nie będę miała za co kupić siana, paszy,  leków dla moich koni czy opłacić dzierżawy terenu. Kto ma konia ten wie, że utrzymanie przez jedną osobę  jednego konia jest rzeczą trudną a co dopiero 26. Nie jestem żadną fundacją, nie pobieram 1% podatku, nie żyję ze zbiórek. Żyję z tego co sama zarobię pracą własnych rąk i tylko za to utrzymuję i leczę moich kopytnych przyjaciół.  Ta stajnia i konie to wszystko co mam.


Wiem, że w dobie kryzysu korona wirusowego możecie nie mieć głowy. Wiem, i uwierzcie mi, że ja też jak wy boję się strasznego wirusa,  z przerażeniem patrzę w przyszłość i na to co się dzieje na świecie. Wiem, że w czasach gdy codziennie umiera tyle osób być może nie mam prawa prosić o pomoc.  Wiem, że możecie mieć tysiące własnych spraw i zmartwień ale… jeśli ktoś z was jest w stanie wesprzeć nas w jakikolwiek sposób- to ja i moje konie będziemy bardzo wdzięczni.


 Proszę pomóżcie mi. Chcę tylko ocalić moje konie i działalność. Pomóżcie nam zostać razem i przetrwać ten okropny czas . Byśmy mogli dalej wspólnie tworzyć to wyjątkowe miejsce.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 63

AS
Agnieszka Schodowska
1 000 zł
H&
Hania & Marcin Lewandowscy
750 zł
KB
Kornelia Bawor
720 zł
AR
Aleksandra Radomyska-Stelmach
500 zł
LN
Serca nie oszukasz...
255 zł
GM
Grzegorz Maciak
200 zł
U-
Urszula - ciocia Anity Sopaty
AS
Anna Sowinska
200 zł
EB
Elizabeth Bossone
200 zł
AF
Anna Florys
200 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków