Kiedy serce wygrywa z rozumem piętrzą się rachunki… 😢

Wiedzieliśmy, że kiedyś może się tak zdarzyć, że jak otrzymamy faktury za leczenie naszych podopiecznych to zaniemówimy z wrażenia. To się właśnie stało.

Niestety… albo my mamy takiego pecha, albo te zwierzaki szczęście, ale nie znajdujemy zwierząt zdrowych i szczęśliwych… tylko kalekie, chore, wychudzone, odwodnione i słabe.

Oto kilka przykładów:

1. Kotka Pusia (Zosia) – białaczka i wszystko co się takim kotom przyplątuje: zapalenie węzłów chłonnych, stan zapalny dziąseł, kiepskie wyniki krwi, zapalenie gardła i krtani.

2. Pies Leoś – znaleziony niedaleko granicy z Ukrainą. Zaawansowana anaplazmoza, fatalne wyniki krwi, stan zapalny oczu, guz nowotworowy na prawej łopatce – przed Leosiem operacja.

3. Kotki spod plandeki – maleńkie cztery kociaki z bardzo zaawansowanym kocim katarem. Odchowane i leczone w klinice przez 10 dni. Niestety przeżył tylko 1.

4. Pies Reksio – znaleziony z uszkodzoną, gnijącą łapą i częściową martwicą. Zoperowany, ale niestety łapa nie chciała się goić. Łapa została amputowana, a Reksio odzyskał siły i radość życia.

5. Kotka Miki – kotka po wypadku z uszkodzoną miednicą i łapką. Łapki nie dało się uratować, była zimna i bezwładna – została amputowana. Kotka jest rehabilitowana w domu tymczasowym.

6. Kotek z wypadniętym odbytem …

7. Staruszek Czarli z zespołem Cushinga…

8. Niespełna 3 miesięczny szczeniaczek - Beza znaleziona w nocy z wyłamaną łapką…

Jeździmy do kliniki, badamy, leczymy, dbamy, kochamy, tulimy, karmimy, rehabilitujemy, ale potrzebujemy pomocy w opłaceniu rachunków.

Prosimy o pomoc…

Z góry dziękujemy za zrozumienie, zaufanie i wsparcie ❤