W lutym 2024 roku uległem wypadkowi samochodowemu, który zmienił moje życie na zawsze.

Wyjazd do pracy, mgła, autostrada, TIR, uderzenie i znalazłem się w okrutnej rzeczywistości szpitalnej walcząc o życie.

Po wielu miesiącach walki i próbie przeszczepu, moją zmiażdżoną nogę trzeba było amputować. Tym samym pożegnałem się ze swoim poprzednim życiem.

Najgorsze mam już za sobą: 13 operacji, niszczące bóle uciętej kończyny i miejsc po przeszczepie, przeszywające bóle fantomowe, zanik mięśni i bóle kręgosłupa. W dalszym ciągu jestem na silnych lekach, które w niewielkim stopniu łagodzą cierpienie.

Było bardzo ciężko, ale intensywnie pracowałem na to, żeby z człowieka leżącego i całkowicie zależnego od osób trzecich stanąć na nogi tzn na nogę😉.

Decyzją lekarza, nie jestem jednak jeszcze gotowy na powrót do pracy. Codzienne czynności bardzo obciążyły prawą stronę ciała, które z czasem zaczęło się buntować – pojawiły się bóle kręgosłupa, miednicy, przeciążenia. W dalszym ciągu oczekuję na operację lewego uda – dynamizację zespolenia. 

Dalej się nie poddaję, zawalczyłem o dobrą protezę i uczę się na niej chodzić, codziennie ćwiczę, odżywiam się zdrowo i suplementuję. Ogarniam też swój umysł by nie poddawał się bólowi i zaciskam zęby by wytrwać. Jestem bardzo zdeterminowany i zmotywowany. Robię to z myślą o swojej Rodzinie, która poświęciła mi bardzo dużo w okresie mojej niemocy, teraz nie chcę być już dla nich ciężarem.

Bardzo zależy mi na szybkim powrocie do pracy, do odzyskania sprawności. Wsparcie ZUS w tym zakresie jest bardzo niskie i opieszałe, obecnie jestem w trakcie ustalania prawa do renty.

Zawsze mogłem i mogę liczyć na wsparcie Rodziny, Przyjaciół, Znajomych i Kumpli- serdecznie za to dziękuję!!!

Jednakże powrót do zdrowia okazuje się być bardzo kosztowny, szczególnie w tej dłuższej perspektywie. Ja natomiast od czasu wypadku wykorzystałem już wszystkie swoje oszczędności i możliwości finansowe.

Nigdy nie sądziłem, że będę musiał prosić o pomoc. Zawsze radziłem sobie sam z wszystkimi przeciwnościami losu. Dziś jednak stoję w miejscu, w którym o odzyskanie swojej niezależności nie jestem w stanie walczyć sam, muszę schować dumę do kieszeni. 

Dlatego proszę o wsparcie. Ta zrzutka to dla mnie szansa na powrót do działania i normalności, którą straciłem. 

Na tą chwilę brakuje mi środków na:

- 2 cykle fizjoterapii dla osób po amputacji,

- 2 cykle w komorze hiperbarycznej – zabiegi indywidualne, podczas których lekarz specjalista dobiera lecznicze parametry dla konkretnego pacjenta,

- turnus rehabilitacyjny w ośrodku wojskowym specjalizującym się w stanach po amputacji kończyn

Łącznie: 30 000 PLN

Każda wpłata to realna pomoc. Każde udostępnienie zwiększa szansę, że mi się uda.

Dziękuję z całego serca za każdą formę wsparcia.

Łukasz