TATO WRÓĆ DO NAS Tęsknimy Błagamy o wsparcie
TATO WRÓĆ DO NAS Tęsknimy Błagamy o wsparcie
Nasi użytkownicy założyli 1 261 651 zrzutek i zebrali 1 448 556 406 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
TATO WRÓĆ DO NAS,... TĘSKNIMY... 24 marca 2018 – najstraszniejszy dzień naszego życia. Mój mąż i tata 3 dzieci pojechał na weekend w góry, na snowboard. Chciał z kolegami zakończyć sezon. Miała być przepiękna pogoda. Namawiał mnie i dzieci, żebyśmy pojechali razem z nim, ale powiedziałam „jedź z kolegami, odpocznij, pojeździj sobie, ja zostanę z dziećmi i wykorzystam ten czas na zakupy komunijne, pojadę z Gabrysią kupić wianek, buty do Komunii”. Andrzej wyszedł ok 4 rano. Jeszcze się pożegnaliśmy, życzyłam mu dobrej zabawy i zamknęłam za nim drzwi. Zadzwonił ok 14. Mówił jak jest super, jakie dobre są warunki, „dywan” na stoku i pięknie świeci słońce. Tylko strasznie boli go głowa. Wziął jakieś tabletki i miał spróbować jeszcze zjechać. Zjechał, ale na dole klęknął, złapał się za głowę i powiedział, że bardzo źle się czuje. Kolega pobiegł po pomoc. Pod stokiem akurat była karetka, przyjechała po połamanego narciarza. Zabrali Andrzeja. Wnoszony do karetki jeszcze był przytomny. Do Zakopiańskiego Szpitala Powiatowego dojechał już w stanie wgłobienia. W głowie pękł krwiak podtwardówkowy. Nie było czasu na przewiezienie go na neurochirurgię do Krakowa. Nie przeżyłby podróży. Odbarczony został w Zakopanem. Później jeszcze komplikacje. Diagnoza stan wegetatywny, śpiączka mózgowa. Z Andrzejkiem nie ma kontaktu, nie porusza się. Uzyskał 6 pkt w skli Glasgow i tym samym zakwalifikował się do programu wybudzającego NFZ. Tam przespał Komunię Gabrysi, naszą 20-tą rocznicę ślubu i swoje 50-te urodziny. W ośrodku, w którym teraz przebywa może zostać jeszcze ok. pół roku. Co dalej, nie wiem. Jeśli udałoby się zebrać wystarczające fundusze, chciałabym przenieść męża do prywatnego ośrodka dla ludzi w śpiączce. Jest to koszt około 25 tys. złotych miesięcznie. Sama nie dam rady. A żyjemy wielką nadzieją, że coś się wydarzy, że dla Andrzejka jest szansa. Dzieci ciągle pytają czy tatuś wyzdrowieje, czy wróci do domu? Płaczą, tęsknią, a ja z nimi nie będąc w stanie zrozumieć dlaczego ich to dotknęło. Bardzo ciężko się z nimi o tym wszystkim rozmawia. Dlatego zrobię wszystko, żeby Andrzejek do nas wrócił. Bardzo za nim tęsknimy, modlimy się i potrzebujemy pomocy. Mamy jeszcze szansę, mamy o co walczyć. Będziemy wdzięczni za każde okazane wsparcie. Ważna jest każda złotówka. Pomóżcie naszemu Andrzejkowi wrócić do domu, a moim dzieciom odzyskać tatę. On się nie poddał, my też będziemy dzielnie walczyć!!! Dziękujemy za każde wsparcie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.