Wicuś – kotek już raz wyrwany zza tęczowego mostu ... Jako kociak został zabrany z ruchliwej ulicy i szybko stał się oczkiem w głowie całej rodziny. Wszystko było dobrze do ... 30 maja. Podstępna choroba - kłopoty z układem moczowym, przyszła nagle i niespodziewanie. Od tego czasu kotek już po raz trzeci trafił na hospitalizację i cewnikowanie. Zrobiono mu szereg badań, odbyliśmy szereg konsultacji urologicznych, ale problem okazał się bardziej złożony... Jak długa jeszcze droga przed nami, żeby pomóc Wicusiowi dojść do pełni zdrowia, tego niestety nie wiemy... Wiemy jednak, że można to zrobić! Każda hospitalizacja, nie mówiąc już o wizytach specjalistycznych, to jednak dla nas olbrzymie obciążenie finansowe, którego obawiamy się, że za chwilę nie będziemy w stanie ponosić. Nie wyobrażamy sobie jednak, żaby względy finansowe były ważniejsze niż zdrowie i życie naszego zwierzątka, dlatego zdecydowaliśmy się poprosić o pomoc wszystkich tych, którym los naszego pupila nie jest obojętny. Wszystkim z całego serca dziękujemy!