Witam! Nazywam się Adam, mam 24 lata. Na co dzień pracuję w firmie w moim mieście jako mechanik. Moje główne hobby to ASG, którym pasjonuje się od około 3 lat.

Często jeżdżę na zjazdy, średnio 1-2 razy w miesiącu z moją ekipą. Tworzymy wspólnie tzw. symulacje jak na prawdziwym polu walki, które trwają nawet do 3 dni. Z tego miejsca bardzo serdecznie ich pozdrawiam oraz całe Airsoftowe grono znajomych.

Zaczęło się niewinnie od bólu gardła oraz ucha. Myślałem, że po prostu mnie "owiało" jak to się mów, więc zbagatelizowałem sprawę i żyłem jak normalny człowiek. Przecież jakbyśmy mieli biegać z każdą "pierdołą" do lekarza to musielibyśmy chodzić tam codziennie :P. Swój dzień zaczynałem rano od tabletek przeciwbólowych żeby funkcjonować jak normalny człowiek ale gdy objawy nie ustępowały, zgłosiłem się do lekarza pierwszego kontaktu. Pierwsza diagnoza zwykłe przeziębienie. Lekarz kazał brać tabletki do ssania na gardło i myślałem, że skończy się na tym ale... po tygodniu objawy nie ustąpiły, więc zgłosiłem się drugi raz do lekarza i dostałem skierowanie do laryngologa bo w jednym z migdałków zrobiło się jakieś zapalenie.

Zgłosiłem się prywatnie do laryngologa bo oczywiście - wiadomo jakie czasy, żaden laryngolog na NFZ nie przyjmuję w obawie o zakażenie się wirusem - Laryngolog stwierdził zapalenie migdałków bocznych z niewiadomych przyczyn (nie chorowałem wcześniej często na anginy etc), przepisał mi więc mocny antybiotyk 1000mg, dwa razy dziennie, który miałem zażywać przez 10 dni.

Po 10 dniach objawy dalej nie ustąpiły, ciągły ból ucha i gardła nie dawał spokoju, więc wróciłem do laryngologa, który kazał jak najszybciej wyciąć migdały żeby nic więcej z tego nie wyszło. Dostałem skierowanie na operację wycięcia obydwu migdałów bocznych.

Sytuacja wygląda tak, że w żadnych szpitalach nie przyjmują na tego typu operacje z powodu koronawirusa. Znalazłem jeden w Lubinie ale czas oczekiwania - uwaga teraz najlepsze - to 2029r. (Nie, nie robię sobie jaj),a więc ratują mnie jedynie szpitale prywatne, w których operacja kosztuję 3900zł.

Kwota składa się na:

3300zł - Operacja wycięcia migdałów bocznych metodą tonsillektomi

oraz obowiązkowy test na COVID-19 testem PCR, który kosztuj 600zł.

Nie jestem w stanie tak szybko zebrać danej kwoty, więc bardzo proszę o pomoc wszystkich, którzy są w stanie jej udzielić. Każdy grosz się liczy.

Jeżeli ktoś zna szpital prywatny, który wykonuje takie operacje za mniejszą kwotę to prosił bym o kontakt poprzez e-mail: [email protected]

Dziękuję z góry wszystkim za pomoc.