To była piękna, słoneczna niedziela. Nic nie zapowiadało, że stanie się nieszczęście. Nagle zaczął padać deszcz i przyszła gwałtowna burza. Wystarczyła tylko chwila, aby mały, niegroźny potok przepływający przez Korzenną, zamienił się w wielką rzekę, która niszczyła wszystko co napotkała na swojej drodze. Woda podtopiła budynki mieszkalne i gospodarcze, zniszczyła drogi, mosty, plac zabaw, boisko sportowe...

Niestety żywioł nie oszczędził też Pizzeriii Luka. Woda sięgała po sam sufit. Nic nie udało się uratować. Drogi sprzęt, który znajdował się w środku, został doszczętnie zniszczony.

- To już kolejny raz moja pizzeria została zniszczona przez żywioł. Podobnie było jedenaście lat temu. Miesiąc po otwarciu lokalu powódź zniszczyła go doszczętnie. Wtedy jednak szybko udało nam się go wyremontować. Teraz zniszczenia są o wiele większe. Gdy strażacy wypompowali wodę i weszłam do środka, nie mogłam uwierzyć w to, co tam zobaczyłam. Wszędzie był muł, gałęzie, korzenie drzew. Niestety nie udało się uratować znajdującego się w środku sprzętu. Wszystko nadaje się do wyrzucenia. Jakby tego wszystkiego było mało, woda powywalała ściany – opowiada ze łzami w oczach Urszula Wideł, właścicielka lokalu. 

Pizzeria znajdująca się w podziemiach budynku, w którym kiedyś była gminna spółdzielnia, została zalana w kilka minut. Pracownicy, którzy wtedy znajdowali się w środku, zdążyli jedynie zabrać rzeczy osobiste i wybiec na zewnątrz. Byli bezsilni. Bezradnie patrzyli, jak pizzeria z każdą minutą napełnia się wodą.

Zniszczenia są ogromne. Straty sięgają kilkuset tysięcy złotych. Choć lokal był ubezpieczony, z pewnością remont i zakup nowego, niezbędnego sprzętu nie uda się pokryć otrzymanym odszkodowaniem.

- Jedenaście lat temu potrzebowaliśmy miesiąca, aby naprawić wyrządzone przez żywioł szkoły, ale teraz prawdopodobnie remont potrwa znacznie dłużej, bo szkód jest o wiele więcej – wspomina właścicielka Urszula Wideł.

Nie bądźmy obojętni. Pomóżmy wyremontować zniszczoną przez żywioł pizzerię, w której od wielu lat spotykają się zarówno młodzi, jak i nieco starsi mieszkańcy gminy Korzenna. Liczy się każdy grosz!

- W takich sytuacjach jak ta, doskonale sprawdza się przysłowie: prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. W tym całym nieszczęściu, które mnie spotkało zobaczyłam, jak wiele osób mnie wspiera. Z całego serca wszystkim dziękuję – dodaje.