id: 5yttmw

Pomoc dla Blanki i rodziców - ostra białaczka limfoblastyczna

Pomoc dla Blanki i rodziców - ostra białaczka limfoblastyczna

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 906 zrzutek i zebrali 1 196 821 572 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witajcie. Mam na imię Blanka. Niedługo będę obchodziła swoje 2 urodziny. 

W pewną majową Sobotę , zmieniło się życie moje i mojej rodziny. 

Swój pokoik musiałam zamienić na salę szpitalną oddziału onkologicznego w Poznaniu. 

W domu zostawiłam tatusia i dwie starsze siostry. Nie bardzo rozumiem całą sytuację. Mamusia tłumaczy mi, że to przez jakiegoś wirusa - nikt nie może mnie odwiedzać. 

A teraz opowiem Wam całą swoją historię. 

Jak każdy dwulatek, biegam, skaczę - poznaję świat. Na moim malutkim ciele pojawiały się zasinienia. Po jakimś czasie mamusia na moim brzuszku i bioderkach zauważyła, małe czerwone plamki. 

Zaniepokoiło ją to jeszcze bardziej. Rodzice zrobili mi szereg badań. Dostałam skierowanie do szpitala na oddział pediatryczny. Tam również zrobili mi badania - lekarze po otrzymaniu moich wyników skierowali mnie na oddział onkologiczny. Wyniki były tragiczne. Tylko czujność moich rodziców pozwoliła, na tak szybką reakcję. Bo ja sama czułam się świetnie. Diagnoza była jednoznaczna -ostra białaczka limfoblastyczna (ALL).

Kilka słów o mojej chorobie. 

Ostra białaczka limfoblastyczna (ALL)

to najczęstszy typ białaczki u dzieci - około 75 proc. najmłodszych z rozpoznaniem ma tę postać choroby. Jednocześnie ostra białaczka limfoblastyczna to najczęstszy nowotwór wieku dziecięcego - jest ona diagnozowana u około 23 proc. dzieci z chorobą nowotworową.

Jestem silna. Mam w rączce rurkę, która nie jest wygodna, ale daję sobie z tym radę. Jestem po pierwszej dawce chemii. Nie czułam się po niej najlepiej. Teraz przez tydzień będę dostawać sterydy. Później znowu chemię. Mamusia mówi, że wszystko będzie dobrze. A ja jej wierzę.  

Proszę Was o pomoc. 

Pani doktor powiedziała, że to wszystko potrwa około roku/dwóch lat. To bardzo długo. Ja i moja rodzina nie mieszkamy w Poznaniu. Jesteśmy z Lubosza. To 60 km od Poznania. Tatuś codziennie do nas przyjeżdża. Niestety nie może do nas wejść, więc wszystkie rzeczy dla mnie i mamusi zostawia u Pani, która później przekazuje je nam. Jak już przeczytaliście mam dwie starsze siostry (w wieku szkolnym). Wszystkie rzeczy, których potrzebuję (mleko, pampersy itp.) oraz dojazdy tatusia do szpitala - kosztują. 

Dlatego postanowiłam o pomoc poprosić Was - ludzi dobrej woli.

Potrzebna mi również krew

. Którą możecie oddać u siebie w mieście. Nie martwcie się, jeśli macie inną grupę. Ja dostanę swoją. Przy oddaniu krwi, należy podać moje dane,

BLANKA KANIEWSKA

III Oddział Onkologiczny - Szpital Kliniczny im. Karola Jonschera ul. Szpitalna 27/33, 60-572 Poznań 

Zaglądajcie tu - będę na bieżąco pisała co u mnie słychać. 

Trzymajcie za mnie kciuki! Ściskam Was mocno - Blaneczka

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 728

preloader

Komentarze 123

preloader