Cześć!

Kochani, życie kopie mnie ostatnio z każdej strony, dlatego 

BARDZO WAS PROSZĘ O POMOC!

Od urodzenia jeżdżę na wózku inwalidzkim, i na zewnątrz poruszałam się najpierw na aktywnym, a teraz ze względu na pogarszające się skrzywienie kręgosłupa i brak sił w plecach już tylko na elektrycznym. Niestety do tego doszedł "zespół cieśni nadgarstka" co w moim przypadku jest dla mnie po prostu dramatem :-(... Obecnie sytuacja wygląda tak, że jestem uziemiona, ponieważ zepsuł mi się wózek elektryczny, po raz kolejny. Każda próba jego naprawy kończy się po kilku tygodniach tą samą historią. Potrafi mi się wyłączyć w drodze. Bardzo boje się nim gdziekolwiek ruszyć bo może się to wydarzyć nawet na środku ulicy gdy będę przejeżdżać przez pasy. Dlatego bardzo Was proszę, wręcz błagam o pomoc w zebraniu pieniążków na nowy wózek, który nie będzie się co chwila psuł i który będę mogła spokojnie i bezpiecznie używać latami. 

Pamiętajcie, że dobro wraca podwójnie