Patryk Klepacki przeszedł długą drogę, aby spełnić swoje marzenie, by zawodowo tańczyć. Choroba bioder sprawiła, że stracił nie tylko marzenie, ale też zawód i plany na przyszłość. Nie stracił jednak nadziei, że odzyska to, co dla Niego ważne. Tak niewiele potrzeba, by mu pomóc…

Marzenia mogą być ulotne jak mgła, dopóki się po nie nie sięgnie, wtedy stają się jak woda, która pozwala żyć. Bywa też tak, że krystalizują się w twardy lód, który trudno rozbić. Czasem jest tak twardy, że jednej osobie trudno go skruszyć, jednak, gdy jest ich więcej… dzieją się cuda.

Takiego właśnie cudu potrzebuje mój brat, Patryk.

Kiedy miał 10 lat zakiełkowało jego marzenie do tańca break dance. Dla Patryka marzenie to zobowiązanie i ciężka praca, dlatego też oddał mu się całkowicie. Wiele godzin spędzał, ucząc się skomplikowanych figur, salt i kręcenia na głowie, jedynie na podstawie filmów z kaset VHS. Bez nauczyciela, mentora, sam na sam na twardym linoleum, na którym trenował, metodą prób i błędów.

Lata wyrzeczeń i ciężkich treningów, urozmaicanych przez kolekcję siniaków, niezliczonych urazach, chwilach radości z drobnych sukcesów, bólu i zwątpieniach, zaczęły przynosić owoce.

Patryk reprezentował wysoki poziom umiejętności, na miarę europejskich parkietów, uczestniczył w największych europejskich imprezach tanecznych oraz obcował z wysokiej klasy tancerzami. Swoją wiedzę i umiejętności przekazywał młodszemu pokoleniu pracując jako instruktor  -  nauczał młodych ludzi nie tylko tańca, ale także motywacji w walce o  pasje.

Klepper, wystąpił w „Mam Talent” oraz „Got To Dance. Tylko taniec”, gdzie udało mu się dojść do półfinałów. 

Pracując jako tancerz w Teatrze Muzycznym w Gdyni, występował w takich spektaklach jak „Notre Dame De Paris” oraz „Gorączka Sobotniej Nocy”.

Widząc Patryka na wielkiej scenie, w prestiżowym teatrze, grającym w spektaklu o międzynarodowej sławie wiedziałam, że jego marzenia pozwalają żyć pełnią życia, że jest to moment, w którym lata ciężkiej pracy skraplają się w sukces.

Niestety radość nie trwała długo, choroba zmroziła marzenia Kleppera. Zaczęło się od bólu bioder, który utrudniał taniec. Problem zaczął się pogłębiać i rozpoczęła się długotrwała wędrówka po specjalistach w poszukiwaniu pomocy. Diagnoza okazała się bezlitosna – mój brat potrzebuje dwóch endoprotez. Urodził się z obustronną wadą bioder, która nie została zdiagnozowana  podczas porodu jak również w okresie dorastania. W takich sytuacjach nie ma innego ratunku niż operacja, która oznacza pożegnanie z tańcem, pożegnanie z marzeniami…

W jednym momencie Patryk stracił zawód, plany na przyszłość, marzenia. Myślicie, że się załamał? Zbyt długą i wyboistą drogę przeszedł, by tak łatwo się poddać. Szukał rozwiązań, nie tracąc nadziei, mimo, że obecnie ledwo chodzi, ma problem w wykonywaniu codziennych czynności.

Nieustępliwość mojego brata przyniosła efekty, bowiem dotarł do specjalisty, który wykonuje endoprotezy, które dają szansę na konsytuację kariery. Dzięki tej technologii będzie mógł tańczyć. Jak zwykle bywa w takich historiach jest jedno „ALE”. Dwie operacje wraz z rehabilitacją kosztują 87 tysiące złotych. Nasza rodzina nie dysponuje taką sumą, dlatego proszę Was - znajomych i nieznajomych, rodzinę, przyjaciół, wszystkich, którym bliski jest Patryk, lub którzy wiedzą, jaką wartość ma pasja i marzenia, proszę wsparcie, choćby najmniejsze – wpłaty, udostępnienia. Dobro wraca jak bumerang! Wierzę, że wróci do mojego brata, który wielokrotnie pomagał innym, organizował charytatywne pokazy w domach dziecka i szkołach.

Tak jak nigdy nie chwalił się sukcesami, tak teraz nie ma śmiałości prosić o pomoc, jest na to zbyt skromy. Właśnie, dlatego robię to w jego imieniu. Wierzę w Wasze wielkie serca!

Agnieszka

Patryk Klepper Klepacki ma 31. Wychował się w niewielkim miasteczku w Wielkopolsce – w Chodzieży. Od 10 roku życia zajmuje się tańcem Break Dance. Mimo, że jest samoukiem, to osiągnął poziom umiejętności na europejskim poziomie. Przez wiele lat pracował jako instruktor tańca, zarażając swoją pasją dzieci i młodzież. Wystąpił w takich programach telewizyjnych jak „Mam Talent” i „Got To Dance. Tylko taniec”. Jako tancerz w Teatrze Muzycznym w Gdyni, wystąpił w „Notre Dame de Paris” oraz „Gorączce Sobotniej Nocy.”