Nie pozwólmy umrzeć Krabikowi...
Nie pozwólmy umrzeć Krabikowi...
Nasi użytkownicy założyli 1 221 711 zrzutek i zebrali 1 336 080 283 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Dzielny Krabik oddał krew na badania. Wyniki są dużo lepsze! Widać, że leczenie działa 😻
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W sierpniu na Bielanach, wśród pięknych, nowoczesnych budynków, powstawał kolejny apartamentowiec. Obok ogrodzonego terenu, na którym trzymano materiały, przechodziła rodzina z dziećmi – przez szczeliny w ogrodzeniu zauważyli kocią rodzinkę i zgłosili się do nas z prośbą o pomoc.
Po krótkim rekonesansie okazało się, że jakiś czas temu przybłąkała się pewna kotka z czworgiem małych kociaków i razem z nimi chowała się pod kontenerami budowlańców – bo własnego kąta niestety nie miała... Dokarmiała je ochrona, ale nie było to bezpieczne miejsce. Po zakończeniu budowy koty byłyby zostawione na pastwę losu. W pięknych budynkach nie ma miejsca na bezdomne koty...
Złapanie ich nie było łatwe, próbowaliśmy 3 razy. Na szczęście ochrona z nami współpracowała i pomagała. Jako pierwszy złapał się biało-rudy kociak, potem jego rodzeństwo, a na końcu ich mamusia. I to właśnie ten biało-rudy kociak jest głównym bohaterem tej historii...
Na imię ma Krab i niedługo będzie miał około roku. Jego siostrzyczki szybko rozeszły się do domów tymczasowych bądź stałych, a on został w Fundacji sam... Wiele osób się nim interesowało, ale nikt się na niego nie zdecydował. Został dołączony do reszty kociaków i jakoś się tam odnalazł. Do przebojowych raczej nie należał – nie nadstawiał się do głaskania, do ludzi był nastawiony raczej niepewnie, a wędką zainteresowany nie był... Biedny, z takim charakterem, nie wzbudził niczyjego zainteresowania, chociaż z wyglądu jest taaaaaki piękny! No bo kto nie chciałby biało-rudego zawadiaki ze złotymi oczętami?
Kiedy podrósł, trafił do Kociarni Głównej, gdzie niestety nadal nie udało mu się zaufać ludziom... Z innymi kotami dogadywał się całkiem nieźle, ale od wolontariuszy ciągle uciekał... I wtedy – nagle – przydarzyło się najgorsze – FIP. Choroba – wyrok. Przynajmniej do niedawna...
Około rok temu pojawiła się eksperymentalna terapia, która nadal jest w fazie testów, a która już uratowała wiele kotów, w tym 5 z naszej Fundacji. Rozmówka, Gryzol, Adwokat, Aplikant i Teriyaki to imiona Naszych Wojowników, którzy już wygrali, a Dyngus, Proca i Pongo nadal walczą o życie... Teraz do tego grona dołączył również Krab...
Czy leczenie niezsocjalizowanego kota w ogóle ma sens? Przecież nikomu potrzebny on nie jest... Aby był milutki, ktoś musiałby poświęcić mu choć trochę swojego tak cennego czasu, a kto by niby chciał?
Ale my nie potrafimy go po prostu zostawić na pewną śmierć, gdy jedyną przeszkodą jest brak funduszy... Lek jest dostępny, więc musimy zrobić wszystko, aby go dla niego zdobyć. Bez względu na cenę... Kuracja trwa 84 dni, a dzienny koszt to około 200 zł – około, bo dawka zależna jest od wagi kota, która może się zmienić, a wtedy cena może wzrosnąć
Prosimy, Wy również go nie zostawiajcie! Dla Kraba liczą się nawet najmniejsze sumy, aby mógł żyć jak inne kotki. Prosimy, po prostu, dajcie mu szansę...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 2
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
100 zł
Kupione 9
200 zł
Kupione 11
bazarek - przypinka
APJedrzejewska, torebka, slowka
Sukienka Medicine w kolorowe konie
Bazarek 2 bluzki i torebka
Sandały, koszulka, karcianka