id: 65r7xp

Mamo dziękuję za wszystko co dla Nas zrobiłaś - Spełnienie marzenia o zobaczeniu Norweskich Fiordów

Mamo dziękuję za wszystko co dla Nas zrobiłaś - Spełnienie marzenia o zobaczeniu Norweskich Fiordów

Nasi użytkownicy założyli 1 166 698 zrzutek i zebrali 1 213 490 977 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć!


Uwaga, może być emocjonalnie.


Każdy z Nas ma mamę, większość z Nas ją zna, dla wielu jest to bardzo ważna osoba w ich życiu.


Moja mama ma trzech synów: 37, 30 i 25 lat. Oddała im całe swoje serce, swój czas i całą mądrość jaką udało jej się w życiu zdobyć.


Chciałbym każdemu z Was, osób która weszła na tę zbiórkę, powiedzieć jak bardzo ją kocham i jak bardzo doceniam to jaką osobą była, jest i mam nadzieję będzie jak najdłużej dla Nas, dla mnie. Niestety to nie takie proste aby tyle lat emocji zmieścić w krótkim tekście więc postaram się szybko ją przedstawić.


Urszula, już po 60-ce, większość swojego życia przepracowała jako Pani bibliotekarka w pobliskiej szkole, w tym roku odchodząc na emeryturę. Przez współpracowników, ale przede wszystkim przez dzieci była uwielbiana za to jak ciepłą i pełną zrozumienia osobą była. Ta cecha ma również odzwierciedlenie w tym, jak wiele osób traktuje ją jako pomocne ramie, na którym zawsze można położyć głowę pełną myśli. Ona sama śmieje się, że jest centralą telefoniczną bo wiecznie ktoś do niej dzwoni, aby się wygadać, poprosić o radę lub zwyczajnie miło spędzić czas na rozmowie. Moja mama nigdy nie odmawia, choć często widzę, że wkłada w to masę emocji i ciężko jej później zasnąć.

Ula to kobieta która każdego przyjaciela czy znajomego swoich synów pamięta z imienia, z zainteresowaniem słucha co u nich i zawsze gdy ich widzi, zaprasza ich na kawę, obiad lub ciastko. Wiem, że choćby sama miała chodzić głodna, podzieli się z innym ostatnią kromką chleba bo dobro innych zawsze stawia ponad swoje.

Dla swoich dzieci jest w pełni wyrozumiała, chociaż często tłumaczyła Nam jak wygląda "dorosłe życie" i, że "musimy sobie dać radę" to jednak robiła wszystko, aby to tzw. "dorosłe życie" brać na siebie, a nam pozwolić żyć najlepszym życiem jakie mogła Nam dać.

Kiedy któryś z Nas postanowił przyprowadzić swoją dziewczynę do domu, od progu traktowała ją jak swoją córkę, ba, często zdarzało się, że to po jej stronie stawała przy wszelkich niesnaskach.

Ta kobieta, choć nigdy nie miała szansy nią być, to gdzieś głęboko w sobie jest prawdziwą Hipiską. Uwielbia kolorowe stroje, cieszy się z natury, a kiedy pewnego dnia byłem na plaży nudystów to była to pierwsza osoba do której zadzwoniłem żeby się tym pochwalić, bo wiedziałem, że będzie się z tego śmiała i cieszyła i nie myliłem się. :)


Staram się przekazać to jak ją widzę: Ciepłą, pogodną, wyrozumiałą, uśmiechniętą osobę z otwartym sercem i dobrem, dobrem które bije od niej na każdym kroku!


Niestety już kilkukrotnie myślałem, że moja kochana Mama po prostu odejdzie, a ja nawet nie będę w stanie prawdziwe jej podziękować.


Kiedy poszedłem na studia, dowiedziałem się, że moja mam choruję na raka. Z upływem czasu przychodziły tylko coraz to gorsze wiadomości, przeszła przez operacje, chemioterapie i naświetlania, ale ostatecznie wygrała i, choć z nieco rzadszymi włosami, wróciła do Nas, do domu.


Minęło trochę czasu, skończyłem studia, wszystko wydawało się normalne, aż pewnego poranka uderzyła mnie wiadomość, że moja mama miała rozległy zawał serca. To ścięło mnie z nóg, a ponieważ trwała już wtedy pandemia Corona wirusa, przez tydzień kiedy leżała w szpitalu na OIOM-ie, nawet nie mogłem jej odwiedzić.


Moja mam to twardzielka. Tym razem też dała radę.


Od kiedy znowu mogę ją przytulić, chcę jej prawdziwie podziękować za to co dla mnie zrobiła i spełnić jej marzenie.


Przez całe swoje życie, kiedy rozmawialiśmy o świecie, wakacjach, wyjazdach, słyszałem, że jej marzeniem byłoby zobaczyć fiordy w Norwegi, że chciała by poczuć bryzę tamtejszych wód, popłynąć łodzią na jedną z tamtejszych wysepek i poczuć ogrom i piękno natury jaka tam jest.


Moi rodzice zawsze jednak stawiali na to, abym to ja i moi braci mogli gdzieś pojechać lub coś zobaczyć. Płacili za nasze wycieczki szkolne, potem dokładali się do studenckich wyjazdów, a sami siedzieli w domu, ciesząc się naszym szczęściem.


Dlatego właśnie póki mogę to zrobić, chciałbym spełnić jej największe podróżnicze marzenie, wyjazd w okolice Bergen w Norwegi i zachwycenie się tamtejszymi widokami.


Samemu staram się odłożyć na ten wyjazd, ale ponieważ Skandynawia jest bardzo droga, będę bardzo wdzięczny za każdą złotówkę która przybliży mnie do zabrania jej tam i zobaczenia na jej twarzy szerokiego uśmiechu. Ta kobieta jak nikt inny na to zasługuje :)


Dziękuję!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 8

 
Dane ukryte
ukryta
MM
Maju
30 zł
TO
Tomek
50 zł
IW
Iwona
50 zł
 
Dane ukryte
20 zł
JA
Jarek
50 zł
KL
Karo
100 zł
HA
Hania
10 zł

Komentarze 1

 
2500 znaków