Hey.

Zbiorka na remont dla Patriotow...

Historia tego budynku na ul. Langiewicza 7 : 

Wybudowany około 1930r Do 1944 zamieszkiwany przez Niemkę. W 1945 osiedlił się tutaj mój pradziadek : Władysław Legrand - zmieniając nazwisko na Dobrowolski... Pradziadek przyjechał ze wschodu na tereny Dolnego Śląska w 1944r , uciekając z Czarnoszowic pod Lwowem wraz z rodziną przed antyludźmi z band upadlińskiej, powstańczej armii... Zmiana nazwiska wynikała z dość ciekawej sytuacji... - mianowicie : dzień przed planowanym, bestialskim mordem na Polakach (Lachach) we wiosce Czarnoszowice - mój pradziadek został powiadomiony o ich planach... Jako jedyny w wiosce posiadał stary rewolwer (bębenkowiec) , a reszta sąsiadów przygotowała się w każdy możliwy wtedy sposób aby przeżyć atak, który nastąpił około 1szej w nocy . Podczas walki - Władysław Legrand (Dobrowolski) zastrzelił syna herszta bandy upa, tym samym zapoczątkował wśród zwyrodnialców upadlińskich WIELOPOKOLENIOWĄ chęć zemsty... On sam, jak i jego syn (mój dziadek) do końca życia mieli przy sobie broń, która parę razy uratowała im życie... Pradziadek żył w ciągłym strachu, a Dziadka - ścierwa szukały do 1989r.. Dlatego ten domek ma dla mnie wartość głęboko w sercu, której żadna woda nie jest w stanie odebrać...

Moi rodzice mieszkają w tym budynku od 1990r. Są już w sędziwym wieku. W przyszłym roku, na wiosnę planowali remont dachu, lecz większość pieniędzy ze "skarpety" stracili... Przeżyli w tym domu razem ze mną powódź w 1997r. Wtedy mieliśmy tylko pomoc wojska na tydzień, a z całym bałaganem radziliśmy sobie sami przez kolejne 8 miesięcy... Teraz dzięki olbrzymiemu przepływowi informacji w internecie mamy nadzieję że nasz ukochany domek uda się doprowadzić do stanu używalności dzięki wspaniałym ludziom o dobrych serduszkach.