Uratowane życie kota bez imienia
Uratowane życie kota bez imienia
Nasi użytkownicy założyli 1 231 666 zrzutek i zebrali 1 364 539 823 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Prawdopodobnie w ostatniej chwili byle jakim nożem przecięłam puszkę i wpuściłam mu powietrze, bo on już praktycznie był bezwładny. Zbieg wielu drobnych rzeczy sprawił, że wyszłam w tej chwili na dwór i znalazłam go jeszcze żywego. Kot z głową zaklinowaną w puszce. Powietrze go ocuciło, co sprawiło z kolei, że zaczął się okropnie rzucać. Udało mi się go zabezpieczyć w transporterze, a później opanować drżące ręce, żeby dojechać do weta. Przetrwał drogę. Został uśpiony środkiem znieczulającym, żeby można było uwolnić głowę. Ostatecznie nabawił się tylko zadrapań i siniaków. Jak na to co sobie zrobił, czuje się dobrze. U weta dostał też kroplówkę, został odpchlony i odkleszczony. Odebrałam go po dwóch godzinach i u siebie umieściłam w klatce na chłodnej werandzie. Drzemie bardzo czujnie, jak podchodzę, zaczyna się rzucać na druty i panicznie szukać ucieczki. Jest dzikuskiem. Trochę się napił. Wieczorem będę mogła go nakarmić.
Zbiórka pokrywa koszty wizyty u weterynarza (200 zł), wyżywienia, odrobaczania i kastracji, dalszej opieki, jeśli okaże się możliwe poszukiwanie domu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!