Na leczenie kotki i jej kociąt uratowanych wprost z ulicy przez Panią Irene, która choć sama potrzebuje pomocy udzieliła jej kociej rodzinie
Na leczenie kotki i jej kociąt uratowanych wprost z ulicy przez Panią Irene, która choć sama potrzebuje pomocy udzieliła jej kociej rodzinie
Nasi użytkownicy założyli 1 223 674 zrzutki i zebrali 1 342 113 491 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności22
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W sobotnie popołudnie na jednym z osiedli w Lubiczu Górnym przy ulicy Tęczowej rozległ się przerażający płacz i miauczenie kotki. Pani, która zbiegła by sprawdzić co się dzieje zobaczyła kotkę, której widać było, że coś dolega. Kotka poprowadziła kobietę do składzika po drugiej stronie ulicy, który był ogrodzony i zamknięty na kłódkę. Pani jeszcze tego samego dnia odnalazła właściciela działki, który otworzył posesję i składzik. W stercie desek i szkła, w dziurze, do której z ledwością można było włożyć rękę były dwa malutkie kocięta. Kobieta bez chwili zawahania postanowiła zabrać kotkę i maleństwa. Udała się z nimi do weterynarza. Kocia mama miala 40 stopni gorączki, silny stan zapalny. Bez pomocy umarłaby w cierpieniach, osierocone maleństwa umarłyby z głodu. Ta dzielna kocia mama mimo ciężkiego stanu i wycieńczenia po porodzie postanowiła walczyć ze wszystkich sił by żyć i ocalić swoje nowonarodzone kocięta. Kotka otrzymała leki, kocięta były w dobrej kondycji. Pani sama zorganizowała kennel, karmę, zakupiła leki i opłaciła wizytę weterynaryjną. Dowiedziałam się o tej historii z zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego. Poproszono mnie o pomoc dla kotki i kociąt, które przygarnęła Pani z Lubicza Górnego, bowiem jej możliwości finansowe są ograniczone. Pani jest emerytką, jest pacjentką onkologiczną, w tym miesiącu musi wykupić lek za 1080 zł. W miarę swoich możliwości dostarczyłam trochę karmy i podkładów. Jednak to za mało, a koty potrzebują odrobaczenia, zapasu karmy, żwirku szczepień i jak się okazało mleka dla kociąt, bowiem u kociej mamy pojawiły się problemy z karmieniem maluszków. Kociaki w odpowiednim wieku trzeba będzie zaszczepić, a kotkę wysterylizować. Bardzo proszę o wsparcie dla tej uratowanej, mądrej kociej mamy i jej dzieci. Pani, która użyczyła im schronienia nie ma już więcej funduszy na ratowanie i utrzymanie kociąt, i ich mamy. Ja sama mam pod opieką koty środowiskowe, które dokarmiam, leczę i sterylizuję oraz kotkę z kociętami, stąd zwracam się z prośbą o wsparcie w dalszym ratowaniu kociej rodziny. Dostały szansę na lepsze, godne życie, pomóżmy w kontynuuacji ich drogi do lepszego, bezpiecznego życia.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki!
❤️ dziękuję