Ostatnio wśród naszych podopiecznych panuje zła passa - w piątek pożegnaliśmy Trusię, a dzisiaj dowiedzieliśmy się, że Łatka - prawie dwuletni szczuras z połową ogonka, wcześniej okaz zdrowia - ma guza gruczołu mlekowego. Łatka była badana 3 miesiące temu u specjalisty, badania nic nie wykazały, jednak na jej ciele w ostatnim czasie pojawiła się wysypka, co nas zaniepokoiło - jak się okazało, może być ona jednym z objawów.

Na szczęście guz nie jest na razie olbrzymi (wielkości czereśni, widać jak zwisa pod łapką kiedy Łatka się porusza), dlatego zaproponowano nam wykonanie w jak najszybszym czasie zabiegu w celu usunięcia potwora, ponieważ jego rozrost następuje szybko, co może utrudniać chodzenie, a ponad to mogą nastąpić przeżuty, czego chcemy uniknąć.

Niestety, koszta wizyt oraz samego zabiegu, który wyrósł spod ziemi jak grzyb po deszczu, są dla nas trudne do przeskoczenia, dlatego też liczy się dla nas i Łatki każda pomoc :)

Po wyleczeniu Łatki, gdy zaistnieje taka potrzeba, będzie możliwy wgląd do faktur/paragonów z leczenia zwierza.