Weronika urodziła się 15.01.2014 r. z wodogłowiem pokrwotocznym. W trzecim tygodniu życia wszczepiono układ przeciekowy komorowo — otrzewnowy ponieważ w wyniku zablokowania przepływu płynu mózgowo rdzeniowego pomiędzy czaszką, a rdzeniem kręgowym rosło ciśnienie śródczaszkowe, które powodowało powiększanie się obwodu głowy i ucisk na mózg.

W drugim miesiącu życia u Weroniki rozpoznano niedowidzenie, a z chwilą ukończenia pierwszego roku życia zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe w stopniu umiarkowanym.

Na chwilę obecną Weronika zmaga się z niedowładem lewostronnym całego ciała oraz niedowidzeniem, przez co jest zapóźniona w rozwoju ruchowym i jest rehabilitowana przez ośrodek rehabilitacyjny w miejscu zamieszkania 2 razy w tygodniu, oraz dojeżdża raz w tygodniu do pobliskiej miejscowości na zajęcia realizowane przez Fundację „Od Nowa” z zakresu umiejętności społecznych.

Weronika jest pod stałą opieką lekarzy neurologa, okulisty w Warszawie i Gdańsku, chirurga dziecięcego w Gdańsku oraz lekarza rehabilitanta w Gdyni.

Podejmujac się marszu przez 48h techniką Nordic Walking pragnę wesprzeć swoimi kilometrami zbiórkę na turnus rehabilitacyjny którego koszt wynosi ok. 8000 zł. Mocno wierzę, że siła społeczności jest wielka i uda nam się zebrać te środki na sfinansowanie tak potrzebnej rehabilitacji !!!

Kim jestem?

Jestem sportowcem, maszerem, instruktorem i pasjonatem Nordic Walking, który zaraża pozytywnie tą aktywnością fizyczną jak największą rzesze osób prowadząc zajęcia w Malborku i okolicach.

We wrześniu 2020 roku poraz pierwszy podjąłem się 24h marszu na rzesz Szymona Żołdaka wspierając harytatywna zbiórkę środków (ponad 120 km). Powysep Helski i mierzeja Wiślana już za mną 😉. W sierpniu tego roku brałem udział w 12h marszu na rzecz dzieci autystycznych w Morągu "Akcja rehabilitacja" (70 km wydeptane).

Kolejne wyzwania sportowe łączę z pomaganiem. Tak będzie i tym razem!

Między 09 a 11 września podejmę próbę marszu techniką Nordic Walking przez 48h po wyznaczonej leśnej pętli ok. 14 km w Nadleśnictwie Kwidzyn, Leśniczówka Wilki.

Pragnę pokonać jak najwiekszą ilość pętli bez względu na panujące warunki atmosferyczne co przełoży się na jak największą sumę kilometrów i zebrać środki na turnus rehabilitacyjny dla Weroniki Żarskiej.