Pomóż mi wstać z wózka
Pomóż mi wstać z wózka
Nasi użytkownicy założyli 1 222 105 zrzutek i zebrali 1 337 224 622 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Trzy lata temu siadłem na wózek inwalidzki, teraz przyszedł czas, żeby z niego wstać. W tym celu potrzebuję dobrej jakości sprzętu ortopedycznego, którego wykonaniem zajmie się Ortopro s.c. z Łodzi. Dodatkowo potrzebuję rehabilitacji, która umożliwi mi korzystanie z tego sprzętu, na dzień dzisiejszy przykurcze w lewej nodze, która jest całkowicie sparaliżowana, uniemożliwiają nawet wzięcie sensownej miary pod wykonanie aparatu ortopedycznego.
Kiedy siadłem na wózek inwalidzki byłem przekonany, że "jakoś to będzie", skapitulowałem w walce o możliwość chodzenia. Pojawienie się mojej córki poprzestawiało te priorytety, owszem da się wychowywać dziecko samemu siedząc na wózku, ale nie chcę utrudniać życia sobie i swojej rodzinie, a przynajmniej chcę spróbować zawalczyć o wstanie z wózka raz jeszcze. Moje Dwie Najlepsze Motywacje możecie oglądać na załączonych zdjęciach. :)
Od urodzenia walczę z konsekwencjami przepukliny rdzeniowo-oponowej, miałem dużo szczęścia, bo mam tylko paraliż wiotki lewej nogi i porażony nerw strzałkowy w prawej nodze.
O ile z lewą nogą temat był prosty przez większość mojego życia, bo wystarczył aparat ortopedyczny, tak prawa noga, po 25 latach odmówiła współpracy w szerszym zakresie i nie jestem w stanie utrzymać już na niej swojego ciężaru.
Przesiadka na wózek inwalidzki nie była aż tak traumatyczna jak zakładałem, jednak utrudnia normalne funkcjonowanie. Moim celem jest w tej chwili wstać z wózka, a szanse na to są bardzo realne, muszę mieć tylko dobrej jakości sprzęt usztywniający całą lewą nogę, ortezę stabilizującą staw skokowy w prawej nodze udało się zorganizować. Niestety pozostały sprzęt i rehabilitacja wiążą się z kosztami, które przekraczają moje możliwości - stąd pomysł na zrzutkę.
Pierwszy i najważniejszy do ogarnięcia problem, to przykurcz pod kolanem lewej nogi, który w tej chwili został oceniony na około 45 stopni. Sporo, ale jest nadzieja, bo nie są to wiekowe przykurcze i jest to na tyle plastyczne, że dzięki odpowiedniej terapii jestem w stanie wyjść na prostą. W każdym razie na tyle, żeby można było zrobić odpowiedni odlew gipsowy niezbędny do wykonania aparatu ortopedycznego na wspomnianą nogę.
Kolejny problem to koszt samego sprzętu, który wyniesie kilkanaście tysięcy złotych. Dla mnie bez Waszego wsparcia jest to równie osiągalne jak zdobycie Mount Everest z marszu, nie mając pojęcia co się robi.
Ze względów konstrukcyjnych łuski na stopy w wyżej wspomnianych aparatach ortopedycznych są w takim rozmiarze, że nierealne jest kupienie butów w jakiejkolwiek "sieciówce".
Dla mnie wiąże się to z wykonaniem we własnym zakresie kopyt, które potem przekażę szewcowi, który zrobi dla mnie buty, żebym miał możliwość wyjścia z domu. Aparaty bez butów to niestety tylko połowa sukcesu, w domu prawdopodobnie będę mógł się poruszać, ale wyjście poza swoje cztery ściany nadal wiązałoby się z wózkiem inwalidzkim.
Będę niezmiernie wdzięczny za każde okazane wsparcie. W razie jakichkolwiek wątpliwości łatwo mnie znaleźć w mediach społecznościowych, chętnie odpowiem na wszystkie pytania.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia i trzymam mocno kciuki
Z Panem Bogiem!+
Dziękuję :)
Pamiętam w modlitwie. Niech Matka Boża ma Cię w swojej opiece. +
Dzięki :)
Powodzenia towarzyszu!
Tak jest! Uparta bestia ze mnie, więc tak czy inaczej wstanę z tego wózka, choćby to miała być ostatnia i najbardziej spektakularna rzecz jaką w życiu odstawię. :D
Powodzenia;trzymam kciuki za was????
Dziękujemy! :) Uda się w ten czy inny sposób na pewno.