Marcel to Wojownik. Musi zmierzyć się z czymś, co nie powinno Go spotkać. A jednak...

Do 1 czerwca 2021 wszystko układało się całkiem pomyślnie-był zdrowy, sprawny, grał w piłkę nożną w lokalnym klubie, czasem za bardzo szalał na rowerze. 1 czerwca 2021 wszystko się zmieniło. Niespodziewanie doznał niedokrwiennego udaru mózgu, spowodowanego zakażeniem bakterią i nieprawidłową reakcją układu immunologicznego. Wszystko się rozsypało w jego 10 letnim życiu-najpierw przez kilka dni walczył o życie, później okazało się, że skutkiem udaru jest dość obszerny prawostronny niedowład, szczególnie kończyn górnej i dolnej i Marcel będzie wymagał bardzo intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji. Nie mieliśmy pojęcia, jak bardzo kosztownej i czasochłonnej. Wtedy też doświadczyliśmy prawdziwej życzliwości i dobra ze strony mnóstwa ludzi, którym historia i przyszłość Marcela nie była obojętna. Dzięki szybkiej reakcji mogliśmy właściwie natychmiast po wyjściu ze szpitala rozpocząć potrzebną rehabilitację na turnusach rehabilitacyjnych. Udało się skorzystać z 5 takich turnusów, ostatni zrealizowaliśmy w maju tego roku.

Widzimy efekt, Marcel małymi krokami, dzięki olbrzymiej pracy własnej, ale również dzięki motywacji innych osób oraz wsparciu finansowemu otrzymanemu zaraz po udarze, osiąga kolejne etapy ku tak bardzo wyczekiwanej Sprawności.

Bardzo nam zależy, aby cały czas mógł korzystać z profesjonalnej, neurologicznej rehabilitacji w najlepszych ośrodkach, specjalizujących się w pracy z osobami min. po udarach. Tam też my sami uczymy się, jak na co dzień wspierać go w codziennej rehabilitacji. Niestety koszt jednego, dwutygodniowego turnusu to około 10000 złotych. Zebrana kwota pozwoli nam zapewnić mu jeszcze przynajmniej dwa takie turnusy do końca tego roku. Lekarze i rehabilitanci szczególnie podkreślają, że najważniejsze jest pierwsze dwa lata po udarze, wtedy efekty są największe.

My, jako rodzice robimy wszystko, aby Marcel był samodzielny, sprawny i realizował swoje marzenia i cele, które udar nieco odroczył w czasie. Jeszcze raz prosimy Was o wsparcie dla naszego Marcelo.