Szymon Wrona, utalentowany polski kolarz kategorii junior. Medalista Mistrzostw Polski, piąty zawodnik Młodzieżowych Mistrzostw Europy uległ bardzo poważnemu wypadkowi podczas treningu.

Już trzecie pokolenie rodziny Wronów jest reprezentowane w kolarskim peletonie. Zdzisław Wrona walczył na trasach Wyścigu Pokoju wygrywając tam etapy. Marek Wrona to zwycięzca Tour de Pologne. Tato Szymona, Michał również z sukcesami ścigał się na rowerze. Teraz te rodzinne tradycje kontynuują bracia, Szymon i Stanisław.

Szymon wraz z kolegami z drużyny VeloTalent Cycling Team przebywał na zgrupowaniu w Zieleńcu. To był ostatni etap przygotowań do jakże ważnych w karierze każdego sportowca Mistrzostw Polski. W przedostatni dzień zgrupowania, bez zupełnej presji, na zjeździe z Karłowa w kierunku Radkowa, Szymon wpadł w ogromną wyrwę w drodze, tracąc w ułamku sekundy kontrolę nad rowerem. Wszystko odbyło się tak szybko, że Szymon nawet nie zdążył zdjąć rąk z kierownicy, przez co całym impetem, przy prędkości około 45 km/h uderzył prawą stroną twarzy w asfalt.

Obrażenia były bardzo rozległe, wybite i uszkodzone zęby, złamana szczęka, nos oraz oczodół. Liczne rany szarpane twarzy oraz otarcia na rękach i nogach. Uszkodzony język, pozrywane mięśnie twarzy, liczne obrzęki i krwiaki.

Szymon na miejscu został zaopiekowany przez kolegów z drużyny, byłą Mistrzynię Polski w kolarstwie szosowym Monikę Brzeźną która z drużyną przebywała na zgrupowaniu, trenera Michała Pustułę oraz osoby postronne. Bezzwłocznie wezwano pogotowie i helikopter. Szymon został przetransportowany do szpitala w Polanicy Zdrój, gdzie przez ponad pięć godzin trwała walka, najpierw o ustabilizowanie jego stanu zdrowia a później o poskładanie Szymka twarzy. Brzmi to strasznie i takie jest w rzeczywistości.

Dlatego znając rozmiar uszkodzeń twarzy, po konsultacjach z lekarzami chirurgii plastycznej oraz protetyki zdecydowaliśmy się na założenie tej zbiórki. Ubezpieczenia prywatne czy klubowe nie pokryją nawet w części kosztów leczenia. Same zabiegi stomatologiczne, oszacowano na koszt ponad 100 000 zł. Do tego konieczna będzie długa rehabilitacja twarzy, wszystkich szwów, skóry itp.

Zwracamy się więc z prośbą do całej kolarskiej rodziny o pomoc dla młodego, 18to letniego zawodnika, by pomóc mu wrócić do pełni sił nie tylko fizycznych ale również psychicznych. To będzie długa droga ale liczymy, że zakończona zwycięstwem.