Oferuję miło(ść) i proszę o wsparcie tego projektu (niechże ktoś wymyśli wreszcie słowo po polsku brzmiące zamiast tego okropnego!).

Miło(ść) to zbiór poezji mojego autorstwa. Skoro tak, to tytuł jest rebusem - Miło(ść) to swoista antologia wierszy lirycznych, bo miłosnych z ponad 30 lat, dokumentujące nie tylko te szczęśliwe i spełnione, ale i te drugie (a może zwłaszcza? - tytuł wszak sugeruje, że albo jest miło, albo jest miłość). Tom zawiera ok 44 wiersze wyda znane i bardzo, bardzo renomowane wydawnictwo. Jak wiadomo, książki poetyckie nie zarabiają nawet na papier, na którym są wydrukowane, co nie oznacza, że są niepotrzebne. Znając sympatię i bezinteresowne wsparcie, którego wielokrotnie doświadczałem od Was - moich czytelników, słuchaczy i widzów, powierzam powodzenie projektu Miło(ść) Waszej życzliwości.

P.S. Nie kupujecie Państwo kota w worku! Wydawnictwo, do którego projekt książki "Miło(ść) trafił, jest do niego przekonane, tylko nie może sobie pozwolić na jego wydanie z powodów obiektywnych bo monetarnych. Zatem nie jest tak, że "zbiórka trwa, a jak się zbierze, to coś napiszemy" - książka w zasadzie gotowa jest od roku i przygotowywana jest do druku. Teraz przyszedł czas na pokazanie jej światu.

Zasada, która sprawdziła się w wypadku poprzedniej mojej książki "V.S.O.P", stosowana będzie i tym razem: każdy darczyńca dostanie ode mnie pocztą egzemplarz/egzemplarze z osobistą dedykacją. Zatem ta zrzutka to coś w rodzaju "przedsprzedaży".

Być może czytając już książkę, która wyjdzie przy Państwa wsparciu, trudno będzie oprzeć się wrażeniu deja vu. Tak, wiele z tych tekstów słyszeliście, śpiewane lub recytowane na występach Klubu Szyderców Bis, Wieczorach z Piosenką Nieobojętną lub w świętej pamięci trójkowej Akademii Rozrywki, której środowe wydania w latach 2012 – 2017 otwierał recytowany przeze mnie wiersz, który dla Państwa niewiele wcześniej pisałem.

Na zaproszenie do przygody z tą książką odpowiedzieli wspaniali graficy, z którymi lata temu współpracowałem w reklamie: Małgorzata Mrówczyńska jest autorką cudownych ilustracji, zaś Krzysztof Stacha okładki, składu i łamania całości.