Słowem wstępu - 11 Listopada nasz Człowiek w wyniku wybuchu stracił swój serwis motocyklowy. W jednej chwili wszystko to, na co Mateusz tak długo pracował uległo zniszczeniu. Wyobraźcie sobie, że wychodzicie z Warsztatu, który kilka sekund później wylatuje w powietrze... Mega ciężka sytuacja- na szczęście Mateuszowi nic się nie stało i mega się cieszymy, że dalej jest z nami! Dlaczego to wszystko się wydarzyło? Opary z baku, który leżał na stole dostały się do piwnicy gdzie stał kompresor, a po chwili od jego włączenia nastąpił wybuch.. Do dziś ciężko uwierzyć w to, co się stało.

Mati jest niesamowicie oddany swojej zajawce, a przede wszystkim to wspaniały człowiek, który pasję przełożył na pracę i uwierzcie w tym co robi jest debeściak! Stworzył swoje wymarzone i profesjonalne miejsce do pracy, w którym działy się piękne rzeczy i każdy motocykl był naprawiany na najwyższym poziomie. Chcemy żeby tak było dalej, a Serwis Mati Moto Garage mógł znów przyjmować klientów jak dawniej, w profesjonalnych warunkach. Praca Mateusza jest niesamowicie potrzebna i wierzymy, że uda się wszystko odbudować, a on będzie mógł dalej rozwijać skrzydła w tym, co tak kocha robić.

Budynek decyzją nadzoru budowlanego zostanie zburzony lada dzień. To także spore koszty. Mamy nadzieję, że na jego miejscu powstanie nowy, tak samo profesjonalny Warsztat. Dlatego prosimy Was o wsparcie.

Dziękujemy wszystkim którzy zdecydują wesprzeć Mateusza!

Dziękujemy również dotychczasowym klientom Matimoto Garage za okazane zaufanie!