Dzień dobry, 

Szanowni Państwo zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o wsparcie finansowe na leczenie mojej kochanej suczki Lulu. 

Lulu ma 4 lata i 5 miesięcy i jest bardzo mądrym, uczuciowym i łagodnym psem. To bardzo kochana dziewczynka. Lulu nie jest rasowym psem, chociaż jej matka to rasowy Jack Russel Terrier. 

Suczka przyszła na świat w lipcu 2018 roku, a wieku 9 tygodni została podarowana dziewczynie. Szybko się okazało, że był to „nietrafiony prezent”, dom do którego trafiła nie był dla niej przyjazny, więc trafiła do adopcji a następnie do mnie.

Ten mały okruszek od samego początku skradł moje serce i bardzo ucieszyłam się faktem, że zostanie pod moją opieką.

Dzięki Lulu czas mijał mi bardzo miło, na spacerach, bieganiu oraz wspólnym przytulaniu.

Niestety po ośmiu miesiącach pojawiły się pierwsze problemy zdrowotne, które nie wskazywały na żadne poważne schorzenie. Następnie, średnio co pięć miesięcy, zdarzały się: apatia, biegunki, wymioty oraz niechęć do jedzenia. Przez niemal 3,5 roku lekarze weterynarii zgodnie twierdzili, że to prawdopodobnie zatrucie i psi rotawirus, podając jej jedynie kroplówki i antybiotyki.  

Na początku 2022 roku przeprowadziłyśmy się wraz z Lulu do większego miasta, zmieniając tym samym weterynarza prowadzącego. Lekarze od razu zaczęli podejrzewać to, o czym poprzedni nie mieli nawet pojęcia. Wykonano kilkukrotnie USG, RTG, biochemię i badania krwi oraz tomografię. Podawano także szereg leków wspomagających. Na chwilę obecną diagnoza jest już znana – Lulu cierpi na zespolenie wrotno – obroczne. Jest to choroba dotykająca głównie rasowe psy, stąd też możliwość braku diagnozy przez poprzednich lekarzy weterynarii.

Mojej kochanej psinie pomóc może jedynie bardzo kosztowny zabieg. Jest to koszt rzędu 4000-4500 złotych. Niestety ze względu na koszty leczenia oraz koszty regularnego zakupu leków wspierających pracę wątroby Lulu, nie jestem w stanie sfinansować całości zabiegu wraz z kosztami około zabiegowymi.

Kochani, zwracam się do Was, do ludzi o dobrym sercu, kochających zarówno ludzi jak i zwierzęta o pomoc.

Lulu jest wszystkim, co mam - członkiem rodziny i psią córeczką. Najlepszym kompanem do zabaw i kochanym, wiernym przyjacielem. Nigdy nikogo w życiu nie prosiłam o pomoc, jednak teraz jestem zmuszona to zrobić. 

Serdecznie proszę o wsparcie choćby symboliczną złotówką na ratowanie mojego psa. Kocham ją jako członka rodziny i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Niestety bez wykonania zabiegu, Lulu wkrótce odejdzie, zostawiając mnie samą. Proszę z całego serca – zawalczcie wspólnie ze mną o jej życie.