Wkurzają Cię praktyki deweloperów, ale nie masz czasu nic z tym zrobić, bo zarabiasz na ciągle rosnącą ratę kredytu?

Spoko, możesz na nas liczyć - będziemy działać za Ciebie. Ale teraz potrzebujemy Twojego wsparcia.

Poniżej znajdziesz:

1. Opis sprawy (zarówno krótki dla zabieganych, jak i długi dla dociekliwych), 
2. Podsumowanie, dlaczego ten pozew jest niepokojący nie tylko dla nas, ale także dla debaty publicznej oraz prawa do informacji - czyli dla mieszkańców i mieszkanek, dziennikarzy oraz innych osób aktywistycznych.
3. Informacje o wsparciu, którego potrzebujemy.

👀 👀 👀

Ad. 1 Co właściwie się wydarzyło?

Long story short: gigant rynku deweloperskiego (Dom Development) pozwał naszego aktywistę, Stefana Gardawskiego, za nagłaśnianie sprzedaży zabytkowej działki na Kamionkowskich Błoniach Elekcyjnych. Gigant, który w poprzednim roku zanotował 325 milionów zysku nie życzy sobie, żeby ktokolwiek przyglądał się jego działaniom. Potrzebujemy Waszego wsparcia, żeby pokryć koszta sądowe.

Po prostu long story:

Dom Development wytoczył pozew przeciw członkowi stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, Stefanowi Gardawskiemu, który był jedną z osób nagłaśniających sprzedaż działki na Kamionkowskich Błoniach Elekcyjnych bez zgody konserwatora zabytków. Stefan zainteresował się sprawą, bo wychowywał się tuż obok sprzedanych zabytkowych terenów zielonych. Spółka domaga się od Stefana Gardawskiego zaprzestania wypowiedzi na temat inwestycji na Kamionku, usunięcia trzech twittów sprzed roku, opublikowania przeprosin oraz zapłaty świadczenia na cel społeczny w wysokości 25 000 złotych.

Jako Miasto Jest Nasze już w 2018 roku nagłaśnialiśmy sprawę sprzedaży tej działki. Sprzedaż zielonych terenów, które jednocześnie widnieją w rejestrze zabytków jako skwer Stanisława Augusta, od początku budziła wątpliwości aktywistów. Wywalczyliśmy  w Sądzie Administracyjnym ujawnienie ekspertyzy prawnej, a następnie informowało opinię publiczną o kolejnych faktach w tej sprawie.

Treści, które zdaniem Dom Development naruszały dobra osobiste spółki, były w dużej mierze tworzone i dystrybuowane w kanałach mediów społecznościowych Miasto Jest Nasze, a przez Stefana Gardawskiego jedynie udostępniane wraz z autorskimi komentarzami. Profil Stefana Gardawskiego na Twitterze ma jedynie 365 obserwujących.

W naszej opinii pozew Dom Development zmierza do stłumienia debaty publicznej. Dom Development wykorzystuje roszczenia majątkowe w celu wywarcia presji ekonomicznej na Stefana Gardawskiego, a szerzej na pozostałych członkach Miasto Jest Nasze oraz innych osobach monitorujących i komentujących tę sprawę. Wiemy, że deweloper przygotował również pozew wobec stowarzyszenia, ale sąd jeszcze nie nadał sprawie biegu.  

Ad. 2 Dlaczego jest to oburzające?

Jesteśmy przekonani, że pozew został złożony tylko po to, żeby zniechęcić do zabierania głosu innych mieszkańców, którzy protestowali przeciwko działaniom dewelopera oraz pozostałych aktywistów, którzy informują opinię publiczną. Żądania w nim zawarte mają efekt mrożący wobec działań innych osób, zajmujących się sprawą, które również mogą obawiać się pozwu ze strony Dom Development. Spółka wykorzystuje przewagę w postaci zaplecza osobowego, prawnego i przede wszystkim ekonomicznego (zysk netto za 2021 rok to 325 300 000 złotych), żeby uciszyć pozostałych monitorujących i komentujących kwestie związane z inwestycją na Kamionku.

Działania Dom Development nie są jednak niczym nowym, ponieważ noszą znamiona SLAPP (Strategic Lawsuit Against Public Participation), czyli postępowania prawnego przeciw aktywistom działającym w interesie publicznym. Dokumenty Komisji Europejskiej wskazują, że tego rodzaju pozwy są stosowane bardzo często wobec dziennikarzy, obrońców praw człowieka i innych aktywistów. Te bezpodstawne pozwy są wnoszone przez wpływowe osoby, firmy lub organy państwowe przeciwko osobie, która wyraża krytyczne stanowisko wobec interesu publicznego. Praktyka ta jest na tyle powszechna, że uważa się ją za zagrożenie dla demokracji, dlatego w październiku 2021 roku Komisja Europejska rozpoczęła prace nad regulacjami, które miałyby zapewnić ochronę przeciwko SLAPP.

Dom Development nadużywa drogi sądowej, wytaczając powództwo, które nosi znamiona SLAPP. Samo działanie prawne dewelopera stanowi zagrożenie dla debaty publicznej oraz wolności słowa i prawa do informacji.

Ad. 3 Potrzebujemy Twojego wsparcia!

Dom Development domaga się od nas pokrycia kosztów sądowych i zapłaty 25 000 złotych.

Tak samo jak Ty, wszyscy nasi członkowie i członkinie to zwykli mieszkańcy Warszawy, których łączą wspólne idee i misja dotycząca zmiany Warszawy. Tak samo studiujemy, pracujemy na etat, mamy dzieci, kotki i pieski. Jednocześnie codziennie po godzinach działamy na rzecz miasta - i mamy w tym niemałe sukcesy!

Zawsze stoimy po stronie mieszkańców, którzy dzwonią do nas i piszą w różnych sprawach dotyczących Warszawy. Robimy co możemy i angażujemy się w lokalne problemy. Tym razem to my potrzebujemy Was. Naprawdę. Nasza aktywność często narusza status quo osób, które decydują o naszych warunkach życia w mieście. W tym momencie wiążą się z tym koszty procesowe.

Jesteśmy grupą, która zrzeszyła się, aby działać dla dobra mieszkańców. Utrzymujemy się ze składek członkowskich i darowizn. Nie mamy władzy bezpośredniej, a naszą największą siłą jest wsparcie społeczności. Ten proces nie jest tylko Stefana lub tylko stowarzyszenia - jest to spór wszystkich, którzy nie zgadzają się na praktyki deweloperów. Dlatego apelujemy o Twoje wsparcie - każda złotówka będzie nieoceniona!