Oto szczęśliwy kot wychodzący,a już najbardziej jest szczęśliwy biegając po ulicy.

Traf chciał,że ktoś jadąc potrącił tego kota.Od tego momentu już nie był taki szczęśliwy.Nie było winy kierowcy , kierowca zatrzymał się .Z naprzeciwka nadjechał duży dostawczy samochód przejeżdżając nad nim .W momencie zgarnął go z asfaltu i zawiózł do najbliższej lecznicy. Okazało się ,że kot dostał w głowę.Rany miał w okolicy głowy.

Był w takim szoku,że pogryzł wetkę wskutek czego konieczna była kwarantanna pod kątem wścieklizny.Po wielu poszukiwaniach udało się znależć miejsce na ten czas w innym gabinecie.Kwarantanna skończyła się 13 czerwca,kot dochodzi do siebie..W pierwszym momencie nie widział na oczy.Później jeszcze nie widział już tylko na jedno oko.Teraz jest ok.Przed nim jeszcze masa badań,kastracja,testy.

Mógł się wytworzyć krwiak,który da znać nieco później.

Zabraliśmy go 13 czerwca a razem z nim również fakturę już drugąz kolei tym razem na 800 zł,pierwsza była na 150 zł.

Pascal oczekuje,że nikt go tym razem nie zawiedzie i zadba o jego bezpieczeństwo.Niech to będzie przestrogą dla innych szczęśliwie wychodzących...do czasu.

Bardzo prosimy.