id: 6ejuxh

Pomoc dla Svietłany

Pomoc dla Svietłany

Nasi użytkownicy założyli 1 158 560 zrzutek i zebrali 1 203 366 655 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Svetlana Makarova potrzebuje naszego wsparcia.


Szanowni Państwo, Drodzy Darczyńcy,

23 października minęło dokładnie pół roku od transplantacji szpiku, przeprowadzonej u Svetlany Makarowej. Pacjentka wolno wraca do zdrowia.

Comiesięczne kontrole w Klinice Transplantologii w Katowicach, podczas których lekarz prowadzący zleca badania krwi i szpiku pozwalają na umiarkowany ale optymizm. Niestety Svetlana wciąż nie może kontaktować się z dużą liczbą osób ze względu na niebezpieczeństwo infekcji. Stan jej odporności wciąż jest poniżej normy. W ubiegłym miesiącu pacjentka trafiła do szpitala na Bielanach w stanie septycznym, który szczęśliwie został opanowany.

Wiąże się to z problemem finansowym, ponieważ choć bardzo by chciała nie może podejmować jeszcze pracy. Dlatego wsparcie z Państwa strony, za które w imieniu Svetlany bardzo dziękujemy, wciąż jest tak ważne. Na koncie „zrzutka.pl” przez blisko rok zanotowaliśmy aż 93 wpłaty na pomoc dla Svetlany w wysokości 17 118 zł. Kwota ta pozwoliła zarówno na przygotowanie wyprawki niezbędnej podczas pobytu w Klinice oraz pokrycie kosztów mieszkania i utrzymania w Katowicach przez pierwsze miesiące po przeszczepie. Zrozumiałe, że obecnie z całej sumy pozostało około 2000 zł, które wykorzystywane są na bieżące potrzeby – utrzymanie, leki, badania lekarskie i wyjazdy do Kliniki.

W obecnej sytuacji geopolitycznej jak i w obecnym stanie zdrowia nie ma mowy o powrocie Svetlany do Ukrainy. Jej sytuacja jest naprawdę bardzo trudna a bez pomocy z naszej i Państwa strony wręcz tragiczna.

W imieniu Svetlany oraz najbliższych znajomych i wolontariuszy zwracam się do Państwa o dalsze wsparcie finansowe, które pomoże jej stanąć na nogi, a w przyszłości powrócić do normalnego funkcjonowania.


Mamy pierwszy sukces. Svetlana jest już poza szpitalem. Wciąż bardzo słaba i zależna od pomocy innych ale już nie jest izolowana od całego świata.

Przez dwa najbliższe miesiące będzie mieszkała blisko Katowic w Będzinie ponieważ regularnie musi stawiać się do kontroli lekarskich.

W tym celu wynajęliśmy dla niej mieszkanko i znaleźliśmy Panią do pomocy. Niestety wiąże się to z kosztami. Kosztują też leki i rehabilitacja - wskutek działania promieniami które zniszczyły jej chory szpik doznała złamania kręgu.  

Wiem że wiele już zrobiliście Państwo dla tej dzielnej kobiety ale wciąż musimy prosić o wsparcie finansowe.

Całe szczęście wyniki krwi wolno ale poprawiają się i mamy nadzieję że we wrześniu będziemy mogli sprowadzić ją do Torunia.


 s3Yul32DAJdQyZMn.jpg


Svetlana jest 56 letnią uchodźczynią z Dniepru. W Ukrainie pracowała jako księgowa w dużej firmie. Od początku dorosłego życia musiała polegać na sobie co uczyniło ją osobą silną i bardzo samodzielną. Ma 36 letniego syna Romana, synową Anastazję i dwoje wnucząt – 8 letnią Sofię i 4 letniego Daniela. Wszyscy pozostali w ojczyźnie: syn – aby walczyć o wolność a jego rodzina by być jak najbliżej męża i taty.

JgAASLAX9fMvHxNN.jpg

Z pewnością i Svetlana nie wyjechałaby z ukochanego Dniepru gdyby nie wykryta, na dwa tygodnie przed rosyjską inwazją, ciężka postać białaczki. To silna perswazja syna aby wyjechała do Polski po szansę na wyzdrowienie skłoniła ją do podróży. 23 marca 2022 roku trafiła do Warszawy, bez rezultatu szukając punktu zaczepienia do rozpoczęcia terapii. W kwietniu przyjechała do Torunia, gdzie zapisała się na kurs języka polskiego. W lipcu i sierpniu podjęła pracę salowej w szpitalu na Bielanach wciąż poszukując możliwości podjęcia terapii. Na oddziale hematologii potwierdzono diagnozę stawiając przed Svetlaną wybór dalszego leczenia w Toruniu lub w Bydgoszczy. Opiekująca się w Toruniu Svetlaną Olga Agronina – wolontariuszka i pracownica EMIK była jedyną osobą z którą mogła skonsultować swoją decyzję. Ta zasugerowała leczenie w klinicznym szpitalu im. Jana Biziela na oddziale hematologii. Decyzja ta pociągała za sobą konieczność dojazdów na tygodniowe pobyty w szpitalu, gdzie od października 2022 roku raz w miesiącu ma aplikowaną chemioterapię w oczekiwaniu na transplantację szpiku. Wola życia i walki o powrót do zdrowia Svetlany jest tak ogromna, że nie zważając na trudy często o 5 rano wyrusza do Bydgoszczy aby o 6:30 stawić się na badanie krwi. Pozytywne wyniki, które wydawane są około 14:00, stanowią podstawę do decyzji o podaniu kolejnej serii chemii. Jednak kilkakrotnie, ze względu na złe wskaźniki, chemioterapia była odkładana do czasu wzmocnienia organizmu.

Serie chemii , które otrzymuje Svetlana tylko powstrzymują rozrost nowotworowo zmienionych komórek. W marcu tego roku lekarze zaplanowali wyjazd Svetlany do Katowic, gdzie na Oddziale Hematologii i Transplantacji Szpiku będzie przebywała 40 dni w sterylnych warunkach, aby po zniszczeniu chorego szpiku i przeszczepie od obcego dawcy miała szansę uchronić się przed zabójczą dla osób w takim stanie infekcją.

Zgodnie z wymaganiami wobec pacjentów poddawanych przeszczepowi szpiku musi do szpitala skompletować wyprawkę obejmującą zarówno ubrania (T-shirty, piżamy itp.) jak i niektóre posiłki (wędlinę, ser, owoce, mleko, wodę mineralną, soki Bobo-fruit, Gerber itp.) w ilościach wystarczających na cały czas pobytu.

Ponadto po wyjściu ze szpitala będzie musiała zamieszkać w Katowicach przez przynajmniej 3 miesiące, aby raz w tygodniu stawić się do kontroli lekarskiej. Podróże z Torunia, w którym obecnie mieszka, na cotygodniowe kontrole, byłyby obarczone ogromnym ryzykiem. Lekarze zaznaczają też, że Svetlana przez pierwsze miesiące po przeszczepie będzie potrzebowała opieki. Wymienione powody wymagają nakładów finansowych, a Svetlana w Polsce nie ma nikogo z bliskich. Jej jedyny syn został w Ukrainie, aby walczyć z wrogiem, a siostra Tamara opiekuje się niesamodzielną mamą Verą, która pozostała w swojej wsi jako jedna z nielicznych, głównie starszych osób. Przeszczep szpiku to jedyna szansa Svetlany na przeżycie, i jedyna szansa, aby zobaczyć się z najbliższymi. Svetlana bardzo tęskni za swoimi bliskimi i najbardziej boi się, że 50% szansa wyzdrowienia może okazać się zbyt mała dla ponownego spotkania z nimi. W ciężkich chwilach staramy się przekonać ją , że ma nie tylko a aż 50% szansy na powrót do zdrowia.

 

Zwracamy się z gorącą prośbą o zasilenie jej konta, co pomoże wygrać z czasem i chorobą.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 112

preloader

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!