id: 6f66r2

Na leczenie, rehabilitację i szansę na normalne życie

Na leczenie, rehabilitację i szansę na normalne życie

Nasi użytkownicy założyli 1 213 714 zrzutek i zebrali 1 311 198 096 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam na imię Julia i jestem pełną kreatywności, pasji i zainteresowań artystką oraz psychodietetyczką. Na co dzień pomagam innym wyjść z zaburzeń odżywiania. Tworzę też treści w social mediach. Niestety - choroby przewlekłe, na które cierpię od lat, nasiliły się do tego stopnia, że przez większość czasu nie jestem w stanie wstać z łóżka.


Około 13 roku życia zachorowałam na zaburzenia odżywiania oraz depresję. Z zaburzeń odżywiania udało mi się wyjść, niestety stan mojego zdrowia tylko się pogarszał. Kolejne diagnozy otrzymałam w wieku 22 lat - ciężka sensytyzacja ośrodkowa, zaburzenia osobowości typu borderline, depresja nawracająca, silny bruksizm, podejrzenie endometriozy otrzewnowej, zaburzenia korzeni i splotów nerwowych oraz najgorsze - migrena przewlekła, czyli ataki koszmarnego bólu głowy trwające powyżej 15 dni w miesiącu.


W wyniku chorób, ciągłego bólu oraz bardzo złego stanu psychicznego, każda praca, której się podejmowałam, trwała nie dłużej niż miesiąc. Objawy tylko się nasilały, a długotrwałe leczenie psychiatryczne, neurologiczne i ginekologiczne nie dawało żadnych rezultatów. Utrzymuję się dzięki wsparciu bliskich oraz pracy psychodietetycznej i twórczej wykonywanej w domu - są to jednak minimalne kwoty, które często nie pozwalają mi nawet na zakup najpotrzebniejszych rzeczy.


Obecnie ataki migreny trwają koło 15-20 dni w miesiącu. Okropny ból głowy, światłowstręt, dźwiękowstręt, nudności, drgania mięśni i osłabienie towarzyszą mi prawie codziennie. W nocy praktycznie nie śpię - mój organizm cały czas mimowolnie spina mięśnie, w szczególności te twarzy i szyi. Do tego dochodzą ogromne bóle podczas miesiączki, labilność nastrojów i wieczna pustka, która towarzyszy osobom z zaburzeniem osobowości typu borderline. Nie jestem w stanie pracować, tworzyć, rozwijać się, planować przyszłości. Każdy bodziec to dla mnie ból, wyjścia z domu stały się koszmarem.


Nie poddaję się jednak. Gdy zdarzają się dni bez bólu, robię wszystko by je wykorzystać - maluję, tworzę filmy i zdjęcia, pozuję, piszę, wspieram i edukuję ludzi w tematyce zaburzeń odżywiania i cielesności. Mam tyle do dania innym - chciałabym tylko mieć siłę, by to robić.


Leczenie, którego potrzebuję jest drogie i w większości nierefundowane. Przeciwciała monoklonalne i botoks w celu leczenia migreny, silne leki przeciwbólowe, regularna rehabilitacja, leczenie psychiatryczne, intensywna psychoterapia i częste wizyty u specjalistów to rzeczy, które są w stanie mi pomóc. Niestety - obecnie znajdują się kompletnie poza moim zasięgiem.


Koszty rocznego leczenia neurologicznego, psychiatrycznego i rehabilitacji moich schorzeń to około 50000zł.


Nie wiem ile dam radę jeszcze wytrzymać w obecnym stanie, wykorzystałam wszystkie swoje możliwości. Jeżeli możesz - pomóż.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 99

 
Kasia Borsiak
50 zł
 
Maja Dublewicz
10 zł
 
Mary
50 zł
 
Chłopak riny
 
Martyna Głód
5 zł
 
Karolina Schnura
10 zł
 
Rina
 
Anna W
20 zł
 
Anna K
100 zł
 
Sandrunia
7 zł
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków