Ehh co tu powiedzieć?

Mogłabym się rozpisać, żalić itp. ale to nie ma sensu.

Jest mi przykro, ale no to tylko telefon a mi nic się nie stało.

Tak, przeprowadziłam się na nowe mieszkanie, w końcu własny kąt z moją wspaniałą osobą partnerską i jej przyjacielem, który też z nami zamieszkał uciekając z domu przed znęcającą się rodziną.

Podczas załatwiania mebli do mieszkania z różnych miejsc warszawy, wiadomo olx, uwaga- śmieciarka jedzie i inne tanie/darmowe rzeczy, wiecie jeżdżenie po warszawie, noszenie, znoszenie, wnoszenie, mnóstwo ciężkiej pracy, cóż, nie byłam wstanie upilnować swojej modulacji głosu i jeden typ (tak niestety naziol) się zorientował, wyrwał mi telefon z rąk i po prostu mi go rozjebał. Na szczęście zawsze noszę gaz przy sobie, więc szybko dostał po twarzy. Sam był, więc nie zrobił mi krzywdy. Ale no straciłam wszystko co dla mnie ważne, nawet nie mam dostępu do banku, bo większość załatwiam aplikacją.

Większość poszła już na czynsz i życie, i nie stać nas na kupno nowego telefonu.

Dlatego jeśli możecie to proszę o pomoc w uzbieraniu przynajmniej tych 6 stów na jakiś używany telefon.

Będę wam bardzo wdzięczna.