Ola, jej mąż Marcin i dwójka wspaniałych dzieci - Patryk i Kornela - przez lata marzyli o własnym dachu nad głową. Kiedy wreszcie zaoszczędzili wystarczająco pieniędzy, aby kupić swój własny dom, zrobili to bez wahania. Wydali wszystkie oszczędności, więc remontowali go w całości własnymi rękami.

Wreszcie wszystko zaczęło się układać, ale... nastał czas pandemii. Szkoły zostały zamknięte, więc Ola musiała zostać z dziećmi w domu, Marcin nadal jeździł na tirach. Mimo tego, że starczyło im zaledwie na opłaty i jedzenie, nadal dzielnie dawali sobie radę i pokonywali wszystkie przeciwności losu. Aż do ostatniej ulewy. Wymarzony dom nie przeszedł tego egzaminu i z dachu zaczęło się lać ciurkiem (filmik wyżej).

Na naprawę dachu potrzebują natychmiast 6 tysięcy złotych. Zbliżają się kolejne ulewy, a kiedy pada, to nie da się nadążyć ze zbieraniem wody. Dlatego prosimy o pomoc. Liczy się dosłownie każda złotówka.

Tę zbiórkę organizujemy jako koleżanki z pracy Oli, naszej zawsze uśmiechniętej gwiazdy. Same nie mamy jak pomóc, też wszystkie jesteśmy w trudnej sytuacji, ale może znajdzie się ktoś, kto poratuje... Jeżeli ta zbiórka coś zdziała, to będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.