Potrzebna rehabilitacja by walczyc z Zespołem Devica !!
Potrzebna rehabilitacja by walczyc z Zespołem Devica !!
Nasi użytkownicy założyli 1 231 723 zrzutki i zebrali 1 364 741 823 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności10
-
Witam serdecznie . Na ten moment niema żadnej poprawy . Niema też szans na zamiane mieszkania ponieważ dostałem negatywna odpowiedz z Urzędu miasta ze względu na brak mieszkań odpowiadajacych dla osoby na wózku inwalidzkim . Do tego doszły dodatkowe problemy . Moja żona nabawiła sie problemów z kręgosłupem . Przez to że znosiła i wnosiła mój wózek do mieszkania . Mieszkamy na pierwszym piętrze w kamienicy wielorodzinnej. Jeśli te problemy sie nasilą nie będę mógł wychodzić z domu . Na ten momement nie stać mnie na postawienie windy przy kamienicy . Pozatym jest to sprawa bardzo kosztowna i potrzeba ogarnać dużą ilość pozwoleń .
Ale bez windy nie będę w stanie w miarę normalnie funkcjonować oraz być aktywny w miarę moich możliwości.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Witam. Nazywam się Jarosław Nowicki . Kochani choruję na ciężką chorobę która nazywa się zespół Devica. To choroba autoimmunologiczna. Przypomina objawami SM (stwardnienie rozsiane) . Ci którzy chorują na SM wiedza o czym mówię. Moja choroba atakuje rdzeń kręgowy i wzrok. Chory traci kontrolę nad swoim ciałem. A w ciągu 5 lat od zachorowania także wzrok. Człowiek który był aktywny i pomagał innym nagle musi zmierzyć się z tak ciężkimi objawami. Dla chorego wali się cały świat. Mam dopiero 36 lat i bardzo chcę żyć. Najgorsze jest to, że mogę trafić na wózek i stanę się bezbronny jak dziecko. Choroba utrudnia mi poruszanie, chodzę i kulach. Jeśli trafię na wózek moja rodzina może sobie nie poradzić .Mam pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego i powoli tracę wzrok. Na moją chorobę nie ma leku. Jestem leczony zapobiegawczo lekiem o nazwie Azotopryna. Pozwala on mi na odbudowę odporności, którą tracę przez moją chorobę. Trzy razy w roku trafiam do szpitala na wlewy sterydowe. One trochę mi pomagają. Każdy taki pobyt to 5 dni z daleka od bliskich. Moje leczenie to jak walka z wiatrakami. Dzięki rehabilitacji mój stan zdrowia mógłby ulec poprawie ale nie stać mnie na prywatną . Poza tą chorobą zmagam się jeszcze z nadciśnieniem tętniczym. Mam lewostronny niedosłuch i potrzebuję aparatu słuchowego. To kolejny wydatek. Kwota za aparat to 4000 zł. Część mam refundowaną ale musze dopłacić 2000 zł. Mam tez wadę serca od urodzenia , to WPW , która po kilku latach spokoju się odnowiła. Przeszedłem zabiegi 5 ablacji. Jestem pod stałą kontrolą kardiologa , neurologa, okulisty i laryngologa. Życie daje mi popalić ale walczę i nie poddaję się. Mam dla kogo żyć. To moja rodzina żona i trójka dzieci. Dla nich walczę i dla siebie też. Choć nie jest to łatwe. Proszę was o wsparcie i pomoc w mojej walce o lepsze jutro. Żeby moje dzieci miały ojca. Bym mógł jeździć z nimi na rowerze , czy chodzić z najmłodsza córką na spacery trzymając za rączkę. Ona ma dopiero niespełna 5 lat i ciężko znosi moją chorobę.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Lokalizacja
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj.
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj. Czytaj więcej
Pomagaj organizatorowi zrzutki jeszcze bardziej!
Dodaj swoją ofertę/licytację - Ty sprzedajesz, a środki trafiają bezpośrednio na zrzutkę. Czytaj więcej.
Ta zrzutka nie ma jeszcze żadnych ofert/licytacji.
Trzymaj się!
Dziękuję bardzo pozdrawiam serdecznie
torba
Krysia Bryzik za cztery licytacje od Marty Młodzik, tzn. czapkę-krówkę (3zł), sukienka (10zł), kocyk AngryBirds (25zł) i plecaczek (5zł) = 43 zł.
Licytacja orzechy włoskie
Olaf