id: 6s23gj

Na pomoc w spłacie długów przyjaciółki

Na pomoc w spłacie długów przyjaciółki

Nasi użytkownicy założyli 1 214 007 zrzutek i zebrali 1 312 400 941 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dzień dobry wszystkim,

Nigdy nie lubiłam prosić o pomoc, ale tym razem muszę- nie dla mnie, a dla mojej najbliższej przyjaciółki. Ona wstydzi się powiedzieć, że nie daje rady, boi się, że ludzie będą ją oceniać przez pryzmat złych decyzji z przeszłości, że wyśmieją, że sobie nie radzi. Nawet przede mną (a przyjaźnimy się już kilkanaście lat) ukrywała swoje problemy, dopiero kilka dni temu mi o nich powiedziała.

Dług. Ogromny dług który ciąży na niej i na jej dzieciach.

Ale od początku...

Kilka lat temu młoda dziewczyna poznała chłopaka. Wielka miłość, wspólne życie i dwójka małych dzieci: syn i córka. Było idealnie przez kilka lat. Dzieci były małe to podjęli decyzję, że ona nie idzie do pracy, będzie zajmować się domem, a on będzie zarabiał na życie, miał prężnie działającą firmę. To działało przez jakiś czas. A potem z przemiłego, cudownego partnera zaczął zmieniać się w kogoś gorszego. Zaczęły się coraz późniejsze powroty do domu, jakieś delegacje, wyjazdy. Zaczęły się dziwne problemy z klientami- a to oszukał, a to nie zapłacił, a to wykiwał. Pieniędzy było coraz mniej, a wydatków coraz więcej- kolejny niezbędny sprzęt do pracy, inne auto. Doszło do tego że zaczynało brakować na rachunki, na spłaty zobowiązań. Ona znalazła jakąś pracę, ale jednak wciąż było za mało. No i popełniła pierwszy duży błąd- kredyt. Kredyt by zapłacić zaległe rachunki, zaległe raty za stare pożyczki. Miało się poukładać. Niestety zaczynało być coraz gorzej. Kredyt by spłacić kredyt...Pętla. A On zaczął krzyczeć, trzaskać drzwiami. Zaczął coraz więcej pić. Jedno piwo, potem dwa, kieliszek wódki, potem dwa...i tak popłynął. Zaczął dręczyć ją psychicznie- wytykać że jest nikim, grozić co zrobi jej i dzieciom gdyby odeszła. A potem podniósł na nią rękę. Uciekła.

Uciekła razem z dziećmi, próbowała zacząć wszystko od nowa. On nagle też zniknął bez słowa. Wyjechał gdzieś, urwał kontakty i nie wraca, dziećmi się nie interesuje. A ona stara się sobie radzić. Niestety niewiele zarabia. Utrzymuje siebie, dzieci, starcza im na codzienne wydatki...i na nic więcej. Nie ma mowy o odłożeniu czegoś na "czarną godzinę". I co najgorsze: nie ma mowy o tym by spłacić zaległości. By spłacić komornika.


To zadłużenie to stary kredyt, wykupiony przez firmę windykacyjną, już od jakiegoś czasu w egzekucji komorniczej. Nie stać jej na spłatę całości, a przy takiej kwocie, raty które jej zaproponowało to również ponad jej siły. Wysyła tyle ile może ale to kropla w morzu. Dlatego pomyślałam że może warto poprosić o pomoc. Kwota jest duża, ale może znajdzie się wśród was ktoś kto zechce wesprzeć moją przyjaciółkę. Każda złotówka zebrana to będzie złotówka mniej dla niej do zapłaty. Wiem, że zebranie całej kwoty jest mało realne, ale wierzę, że w tym świątecznym okresie znajdzie się ktoś kto zechce pomóc.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 13

 
Dane ukryte
10 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Katarzyna
20 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
S.K. grudniowa mama
20 zł
 
Justyna
70 zł
 
Grudniowa mama
20 zł
 
E.M
10 zł
 
Emilia Urbańska
15 zł
 
Paula
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!