Prawie 90-cio letnia schorowana kobieta, jej 50 letnia niepełnosprawna córka, i On. Rudy. Ok 10 letni kocurek.

Ostatnio pomagam Pani Krysi z ogarnianiem zakupów w czasie pandemii. Niedawno wróciła z ośrodka rehabilitacyjnego gdzie trafiła po tym jak się przewróciła i nie mogła wstać :( Nie powinna teraz wychodzić z domu...

Podczas niedawnej wizyty postanowiłam obejrzeć jej kota (takie skrzywienie 'zawodowe' ;) odruchowo zaglądam w paszczę i uszy ;)) I okazało się że problemy z jedzeniem o których wspominała wynikają z tragicznego stanu uzębienia Rudego. W pyszczku miał dosłownie bagno :( Jedzenie i w ogóle funkcjonowanie musiało mu sprawiać ogromny ból :( Do tego na głowie miał dziwną zmianę, która na szczęście podobno się nie powiększała ale ewidentnie była do usunięcia. Jakby tego było mało zdarza mu się posikiwać poza kuwetą :(

Szybka decyzja - trzeba kotu pomóc. Pani Krysia sama nie da rady zwłaszcza że utrzymują się z córką jedynie z jej emerytury :( Kot trafił do nich przypadkiem. Został znaleziony na ulicy przez syna Pani Krysi który niedawno nagle zmarł :(

W poniedziałek kocurek pojechał do weterynarza. Została pobrana krew do badania oraz dostał długodziałający antybiotyk. Dodatkowo miał problemy z zaparciami więc dostał laktulozę do regularnego podawania. W razie gdyby to nie pomogło w środę miał mieć lewatywę. Na szczęście kupa ruszyła. W czwartek miało być usg w związku z tym że parametry nerkowe wyszły podwyższone, oraz trzeba sprawdzić czy problemy z załatwianiem nie wynikają z jakichś zmian chorobowych.

Udało się jednak upchnąć Rudego na czwartek do stomatologa więc usg zostało na razie przełożone na następną sobotę.

Od dwóch dni podawałam Rudemu kroplówki żeby go niego przygotować do zabiegu. Po zabiegu również będzie wymagał kroplówek.

Miejmy nadzieję że w usg nic nie wyjdzie, a nerki uda się ustabilizować. Trzeba go też odchudzić bo przez kiepską karmę strasznie się roztył co też nie sprzyja dobremu zdrowiu :(

Bardzo proszę o pomoc dla Rudego <3 To kot który ma kochający dom, nie jest bezdomny, ale też zasługuje na życie bez bólu <3