Cześć.

Jestem Gośka. Moja przygoda z końmi zaczęła się w 1992 r i trwa do dziś. Jestem instruktorem jazdy konnej. Ta praca jest moją pasją, sprawia mi niesamowitą przyjemność, jest dla mnie ważny zarówno dobrostan koni jak i jeźdźców.

W tym roku spełniłam największe marzenie swojego życia - własny koń, a właściwie kobyła. Tak po prawdzie to ona mnie wybrała, skradła moje myśli i serce.

Kupiłam klacz - Sally, wydzierżawiłam 2 h łąki, zapewniłam jej do towarzystwa 22-letniego wałacha, który zostanie u mnie na dożywotniej emeryturze, wybudowałam wiatę z dwoma boksami.

Jednak deszczowy lipiec pokazał mi, że muszę jeszcze wymienić i podwyższyć podłoże w wiacie : zrobić drenaż, wysypać tłuczeń i na to piasek, aby konie nie stały w błocie. Jest ważne, aby zrobić to przed jesiennymi deszczami i zimą. Niestety zabrakło mi już funduszy przeznaczonych na wykończenie wiaty.

Nie proszę o pomoc na utrzymanie koni, jedynie na poprawę warunków w wiacie, aby moje konie mogły cieszyć się zdrowymi kopytami i suchym miejscem, gdzie będą mogły się położyć.

Z góry dziękuję wszystkim ludkom o dobrym sercu za pomoc.