Moi Drodzy przyjaciele, rodzino, znajomi i nieznajomi… możemy pomóc! Z doświadczenia wiem, że Z WAMI WSZYSTKO A BEZ WAS NIC! Mama mojej przyjaciółki z pracy (swoją drogą według mnie bohaterki) potrzebuje naszego wsparcia by móc kontynuować bardzo kosztowne leczenie, bez którego grozić jej może amputacja kończyny. Historia Pani Mirki jest bardzo długa, przykra i nie jedno z Nas powiedziałoby „to za dużo na jednego człowieka!”. Lata temu potrącona przez samochód i pozostawiona przez sprawcę który uciekł z miejsca wypadku…od tego wszystko się zaczęło.  Obecnie ogromne problemy ze zdrowiem ciągnące się latami tj. cukrzyca i stopa cukrzycowa, teraz przeszczep skóry (co widać na zdjęciu) co w jej przypadku oznacza ciągłe cierpienie, dużo łez, bezsenne noce i niekiedy brak chęci życia. Ona i jej bliscy są bardzo dzielni i walczą o jej zdrowie każdego dnia, ale lata leczenia na własną rękę prywatnie i pożyczki na ten cel to ciągle za mało dlatego musimy ją wspólnie wesprzeć! W naszym kraju osoby borykające się z problemem Pani Mirki nie otrzymują pomocy tylko propozycję amputacji, bo dla systemu to „łatwiejsze”. Zebrane pieniądze, przeznaczone będą na szeroko pojęte leczenie od wizyt u specjalistów (koszt od 800-1800 zł za wizytę) do wszelakiej maści opatrunków, leków oraz innych potrzeb ułatwiających jej życie.

Nie muszę Wam tłumaczyć, że liczy się każda złotówka! Zbieramy do końca roku choć Pani Mirka o zbiórce ma się dowiedzieć w najbliższe święta 24 grudnia! Oby nasz prezent był strzałem w dziesiątkę!  

Kochani robiliśmy już takie akcje przez 5 lat (choć w innej formie) więc jestem przekonana, że i ta zakończy się takim samym sukcesem!  

Także Hoł, Hoł, Hoł! Zaczynamy? I pamiętajcie…bez z Was nic, z Wami wszystko. Ściskam!

D.