W komentarzach wyjaśniam: ✔️ Dlaczego zbieramy aż 75 tys. ✔️ Przede wszystkim: nie było żadnej przemocy ✔️ Dlaczego nie mogliśmy tego teraz zostawić ✔️ Różne wątpliwości (czy na pewno „nikt tego nie czyta”? czy na pewno „nikt w to nie wierzy”? „Jestem zdziwiona, że takie sprawy załatwia się na forum publicznym” „Nie wiadomo która strona mówi prawdę”, „każdy powinien brać na swoje barki opłaty” ✔️ Dlaczego uważamy, że jest to obrona przez zagrożeniem dotyczącym nie tylko nas

✅✅✅ DLACZEGO UWAŻAMY, ŻE JEST TO OBRONA PRZEZ ZAGROŻENIEM DOTYCZĄCYM NIE TYLKO NAS ✔️ Prowadząc swoją kampanię osoba, która wysunęła oskarżenia atakuje całe środowisko tangowe i imiennie jego liderów, którzy swego czasu potępili jej postępowanie. Posunęła się nawet do atakowania projektów osób, które udzieliły mi poparcie – wiele miesięcy czy nawet lat po całej burzy. ✔️ Próbuje kreować fałszywy, niekorzystny obraz. Przedstawia nas wszytkich jako ludzi, którzy dają przyzwolenie na przemoc. Żeby daleko nie szukać, w rolce opublikowanej w marcu 2024 oskarża środowisko tangowe o spowodowanie linczu na niej i o „brak reakcji na niewłaściwe zachowania”. ✔️ Założyła fundację, która uczestniczy w publicznych programach zapobiegania przemocy. Prowadzi tam narrację ze stanowiska „reprezentant osób poszkodowanych przemocą w środowisku pracy”, uwiarygadniajac się w tej roli przy pomocy fałszywej historii, jakoby na milondze została zaatakowana, przypierana do ściany, nikt nie zareagował, potem świadkowie kłamali w sądzie i dlatego została skazana. ✔️ Z tym stanowiskiem trafia do urzędów administracji publicznej w całej Polsce. Nie wiem czy należy się obawiać, że będzie również tam atakowała liderów środowiska tangowego i ich projekty, ale na pewno jej fałszywa narracja może wpływać niekorzystnie na opinię o środowisku

✅✅✅ „KAŻDY POWINIEN BRAĆ NA SWOJE BARKI OPŁATY” ✔️ W 2023 tylko w ciągu trzech miesięcy fundacja założona przez osobę, która wysunęła oskarżenia dostała z Krakowa 45 tysięcy złotych dofinansowania na prowadzenie kampanii przeciwdziałania przemocy w środowisku pracy, budując swoją pozycję jako "ofiary przemocy, która to nagłośniła" i rozgłaszając na wielką skalę, jakobym ja był sprawcą tej przemocy (przypominam: widziało to kilka osób, jak powiedzieli w sądzie, że nie było ataku, że nie było zagrożenia etc – wtedy stwierdziła że wszyscy kłamią).

✅✅✅ „NIE WIADOMO KTÓRA STRONA MÓWI PRAWDĘ”? ✔️ Każdy musi sam ocenić, czy prawomocny wyrok sądu stwierdzający winę ma znaczenie czy nie - czy osoba, która wysunęła oskarżenia może nie uznać werdyktu sądu i rozgłaszać, że uzasadnienie wyroku „poniżyło ją w oczach opinii publicznej”. ✔️ Warto się zastanowić nad tym czy opowieści osoby, która wysunęła oskarżenia są wewnętrznie spójne. Wymienię tylko dwie rzeczy: ✧ świadkowie kłamali czy zeznali prawdę? ✧ • osoba, która wysunęła oskarżenia czasem twierdzi, że świadkowie potwierdzili jej wersję a czasem że wszyscy kłamali („W sądzie stawił się ze świadkami i wspólnie kłamali. Zeznawali nieprawdę zatajali prawdę”) ✧ była ofiara przemocy z mojej strony – czy to nie było nic wielkiego i wystarczyło, żebym przeprosił? ✧ • osoba, która wysunęła oskarżenia we wpisie z 26 stycznia 2020 r. rozpoczęła przeciwko mnie kampanię „stop przemocy wobiec kobiet” - twierdziła że „przypierałem ją do ściany”, pisała że obawia się o swoje życie itd. W publikacjach z 2023 roku z kolei bagatelizuje to zdarzenie, pisze np „Ta sytuacja mogła szybciutko się zakończyć. Wystarczyło, żeby pan Marcin po prostu mnie przeprosił.” • Ale jeśli faktycznie byłaby ofiarą takiej przemocy to chyba przeprosiny by nie wystarczyły... Jeśli zaś przemocy nie było, a chodziło o to, że rzekomo „niszczyłem jej reputację” (jak np. zeznała na Policji zgłaszając przestępstwo, którego nie było) to może niepotrzebnie rozpętywała kampanię pod takimi sztandarami... Bo właśnie to jej zniszczyło reputację: że próbowała rzucić fałszywe oskarżenie na kolegę ze środowiska tangowego (a ja po prostu napisałem, że to co napisała nie jest prawdą).

✅✅✅ „JESTEM ZDZIWIONA, ŻE TAKIE SPRAWY ZAŁATWIA SIĘ NA FORUM PUBLICZNYM” ✔️ Próbowałem to załatwić polubownie, gdy sprawa trafiła do sądu milczałem przez cztery lata. Chciałem sprawę odpuścić, zakończyć to na tej sprawie karnej, dokończyć sprawę cywilną, dostać przeprosiny i jakoś sobie żyć z tym że te przeprosiny po czterech latach to nie bardzo spełniają swoją funkcję. Niestety nie mogłem teraz zostawić tej sprawy, bo działania osoby, która wysunęła oskarżenia eskalowały w sposób naprawdę niebezpieczny, wywołało to u mnie poczucie zagrożenia. ✔️ Nie próbuję rozwiązać sporu przy pomocy lajków na facebooku – spór ten musi znaleźć finał w sądzie. ✔️ Na początku – cztery lata temu – wydaliśmy tylko oświadczenie że to co napisała osoba, która wysunęła oskarżenia to nie jest prawda. Otrzymaliśmy wtedy bardzo dużo wsparcia ze strony środowiska tangowego. Wsparcie to najpewniej uratowało nas przed fałszywą kampanią „stop premocy wobec kobiet”. Potem przez wiele lat większość ludzi nie wiedziała nawet że sprawa nadal się toczy. ✔️ W styczniu tego roku zdałem sobie sprawę że trwające kilka lat "trzymanie tego w sobie" tak naprawdę bardzo mi szkodziło. Ujawnienie tego i zaproszenie ludzi do wspólnego działania ma dla mnie również pewien ważny wymiar terapeutyczny. Naprawdę każde 20zł ma tutaj ogromne znaczenie.