Mam na imię Marta. Jestem 43-letnią matką wychowującą 2 synów w wieku szkolnym. Tydzień temu padłam ofiarą przestępstwa. Samochód, który zawsze parkuję pod blokiem, w którym mieszkam, został zdewastowany. Wybite są wszystkie szyby, a w środku rozlany jest olej silnikowy. Sprawca próbował dodatkowo mój samochód podpalić. Został zatrzymany przez policję i z całą pewnością poniesie konsekwencje prawne. Problem polega na tym, że nie mam garażu a samochód jest zabezpieczony jedynie przez folię, którą oklejone są otwory po szybach. Warunki atmosferyczne są raczej nie sprzyjające o tej porze roku, więc czas nagli.

Nie mam niestety też takich środków, żeby szybko naprawić szkodę. A od sprawcy nieprędko uda się ściągnąć pieniądze. Ubezpieczenia AC niestety nie miałam. Wszystko co zarabiam wystarcza na bieżące potrzeby, co miesiąc dużo płacę za wynajem mieszkania, w którym mieszkam z dziećmi. Potrzebujemy sprawnego samochodu, żebym mogła dojeżdżać chociażby do pracy. Długo zastanawiałam się czy poprosić ludzi o wsparcie finansowe w tej kłopotliwej dla mnie sytuacji, ale nie mam chyba innego wyjścia jak schować dumę do kieszeni i poprosić o pomoc.