Na leczenie Milkiego z nowotworem w nosie
Na leczenie Milkiego z nowotworem w nosie
Nasi użytkownicy założyli 1 226 284 zrzutki i zebrali 1 348 391 468 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności28
-
Mój naukochańszy Milutek już zasnął na zawsze 😭 W ostatnich dniach, mimo podawania leków przeciwkrwotocznych, męczyły go krwotoki z nosa. Ostatnie dwa, wczoraj wieczorem i dziś w nocy, były silne i ciężkie do zatamowania. Podjęłam tą najcięższą decyzję żeby pozwolić mu już odejść. Zostanie na zawsze w moim sercu jako ten najkochańszy, idealny ❤️ Był ze mną trochę ponad 3,5 roku. Prawdopodobnie już w dniu adopcji coś zaczynało rosnąć mu w nosie ☹️ Był dzielnym pacjentem. Walczyliśmy ponad 2,5 roku. W domu został jego kolega Kajo. Kajo kochał Milutka jak ja. Dzięki Miluszkowi Kajo pokonał wiele swoich leków, które bardzo utrudniały mu życie. Teraz chodzi przybity. Jak i my ☹️
Żegnaj mój ukochany pieseczku...
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Milkiemu 3 lata temu umarł właściciel. Trafił do schroniska na Paluchu, skąd go adoptowałam w lipcu 2018. Pół roku później zaczęłam diagnozować wyciek z oka, potem dochodziły kolejne objawy. Zaliczyliśmy wielu weterynarzy, zrobiliśmy wiele badań, bo jesienią 2019 usłyszeć że ma chłoniaka w nosie. Wtedy też był operowany. Potem rok chemioterapii i różne dodatkowe przypadłości, które na bieżąco leczyłam. Roczne leczenie pochłonęło oszczędności. Jesienią 2020 guz odrósł na tyle że pojawiły się wybrzuszenia pod okiem i problemy z oddychaniem nosem. Pojawiła się szansa na dalsze życie. Trzeba było zebrać pieniądze na radioterapię definitywną. Udało się! Milki zakończył naświetlania w grudniu. Miał ich 16. W marcu tego roku zrobiliśmy pierwszą z kontrolnych tomografii. Okazało się że guz został zmniejszony o połowę i Milki znów normalnie oddycha. Przy okazji przyplątała się przepuklina, ale i z tym sobie radzimy. Na chwilę obecną Milki czuje się dobrze. Tylko jeszcze musimy pozbyć się gronkowca z nosa. Codziennie Milki przyjmuje góry leków. Pokusiłam się o dokładne wyliczenia i wyszło że miesięczny koszt leków, które aktualnie przyjmuje na stałe to około 420 zł! Do tego jeździmy na masaże. Muszę mu teraz zrobić morfologię z biochemią plus wskaźniki tarczycowe. Minęły 2 miesiące od ostatniego antybiotyku na gronkowca i pewnie zaraz będziemy znów jakiś podawać. Moja weterynarz zasugerowała żeby wzmocnić odporność Milkiego kuracją Zylexisem, a to koszt około 250-300 zł. I największy koszt (ok. 1300 zł) - w czerwcu powinniśmy zrobić mu drugą kontrolną tomografię. Ledwo mi starcza na bieżące leki i masaże. Na chwilę obecną już nie zapisałam go na masaż w przyszłym tygodniu, bo muszę mu zbadać krew. O tomografii mogę zapomnieć. Proszę Was o pomoc w leczeniu tego kochanego psa. On walczy dzielnie z nowotworem już ponad 1,5 roku.
Zdjęcie poniżej przedstawia Milkiego po operacji w 2019 roku. Bardzo szybko się zagoił.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki!
Duzo zdrówka Milki
Roślinki oraz życzę dużo zdrowia
Za skalnice. Zdrówka psiaku!
Za roślinki + na zdrowie :)
Dziękuję :)