Tragedia Sylwii Król ( 31lat) oraz jej rodziny męża Jacka, córek Amelii ( 14 lat) Natalii (5lat) oraz syna Antka ( 6 lat) trwa od 2019 roku... już 3 lata jak doszło do rodzinnego dramatu w którym przez złą diagnozę lekarza oraz brak odpowiedniej pomocy Sylwia Król trwale straciła zdrowie fizyczne i psychiczne tym samym jej dzieci sprawną mamę a mąż żonę. Dziś 3 lata od rozległego wylewu, pozostającego godzinami bez reakcji zajmujących się Sylwią medyków, sytuacja rodziny i Sylwii nadal jest dramatyczna. Po latach interwencji hirurgicznych, zabiegów medycznych oraz rehabilitacji Sylwia pozostaje w złym stanie fizycznym. Operacja całkowitego usunięcia naczyniaka, która niosła ze sobą nadzieję postępu w jej powrocie do zdrowia, nie wniosła zbyt wielu pozytywów do życia rodziny Król.

Na ten moment stan Sylwii kolejny raz uległ pogorszeniu, jest leżąca, bez własnej aktywności, nie porusza się, wymaga karmienia, dokonywania wszystkich czynności w asyscie męża Jacka.

Rodzina Król w dalszym ciągu potrzebuje wsparcia finansowego. Tylko intensywna rehabilitacja która jest możliwa tylko prywatnie w odpowiednim godzinowo wymiarze czasu może utrzymać Sylwię w stanie poprawnym. Państwowa służba zdrowia i jej świadczenia są zdecydowanie niewystarczające a czas pokazał, że ograniczenie rehabilitacji tylko negatywnie wpływa na stan zdrowia Sylwii.