"WĘDKĘ, A NIE RYBĘ", CZYLI POMÓŻ MŁODYM SURFEROM Z BANGLADESZU
"WĘDKĘ, A NIE RYBĘ", CZYLI POMÓŻ MŁODYM SURFEROM Z BANGLADESZU
Nasi użytkownicy założyli 1 234 202 zrzutki i zebrali 1 372 839 775 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Podróżnicze Świry! Jesteście Debeściaki! W kilkanaście godzin udało nam się osiągnąć cel 5000 zł! Dziękujemy wszystkim za wpłaty! To jednak nie koniec, bo zrzutkę zaplanowaliśmy na miesiąc, a wszystko co uzbieramy powyżej 5000 zł przeznaczymy na zakup nowych desek surfingowych. Jeśli chcecie dorzucić się do nowych desek, to do dzieła! Można to zrobić do 19 lipca! Przy okazji apelujemy o kontakt z Redakcją do osób, które jako pierwsze wpłaciły co najmniej 50 zł. Czekają na Was ręcznie robione pocztówki. Potrzebujemy tylko Wasz adres :) A pocztówki lecą do: Tomasz M. | Gabriela | Amanda | Daga | Katarzyna D. |Martyna M. |Łukasz K. |Anna |Kasia R. |Sofia K. (wpłat dokonano między godziną 11:27 a 12:25). Dajcie znać do nas na insta/fejsie lub na maila: [email protected]. Jeszcze raz wielkie dzięki!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
POMÓŻMY MŁODYM SURFEROM Z BANGLADESZU!
CEL 5000 ZŁ ZOSTAŁ OSIĄGNIĘTY, ALE NADAL MOŻNA WPŁACAĆ! WSZYSTKO POWYŻEJ 5000 ZŁ ZOSTANIE PRZEKAZANE NA ZAKUP NOWYCH DESEK SURFINGOWYCH. JESTEŚCIE DEBEŚCIAKI!
Siemanko, Podróżnicze Świry!
Jesteśmy Redakcją Podróży Odbytej – tak, to ta najbardziej wpływowa i opiniotwórcza redakcja podróżnicza. Od kilku dni jesteśmy w Bangladeszu. To kraj, który dostarcza wielu emocji, niestety bardzo skrajnych. Naszą podróż po tym kraju zaczęliśmy od najbardziej „ekskluzywnego” kurortu – Cox’s Bazar. Ekskluzywności temu miejscu na pewno nie dodaje fakt, że zaledwie kilkanaście kilometrów dalej znajduje się obóz dla ponad MILIONA uchodźców z mniejszości etnicznej Rohindża, którzy musieli uciekać z Birmy przed krwawymi prześladowaniami. Spędziliśmy w obozie jeden dzień. Tak tragicznego obrazka nie widzieliśmy nigdy. Po opuszczeniu obozu wiedzieliśmy, że chcemy pomóc.
Polka mieszkająca w Cox’s Bazar uświadomiła nam jednak, że aktualnie w Cox’s Bazar funkcjonuje kilkadziesiąt organizacji zaangażowanych w pomoc uchodzćom, w tym te największe będące częścią ONZ, czy Czerwonego Półksiężyca.
Uznaliśmy, że bardziej lokalna pomoc będzie mogła więcej zdziałać. Ania poznała nas z Sifatem – chłopakiem, który prowadzi w Cox’s Bazar szkółkę surfowania i pływania dla miejscowych dzieci. W tym momencie Sifat prowadzi zajęcia dla 30 bezdomnych dzieci i dzieci z najbiedniejszych rodzin, które na pewno nie mogłyby pozwolić sobie na takie lekcje. Zresztą ich rodziny często nie są zainteresowane tym, co dzieje się z ich dziećmi. Tu właśnie w do akcji wkracza Sifat, który tym dzieciom pomaga. Robi to bezinteresownie mimo, że ten czas mógłby poświęcić swojej rodzinie.
Szkółka mieści w ciasnym i ciemnym blaszaku, w którym nie ma nawet wiatraka. Za ten blaszak i tak trzeba płacić czynsz - ok. 150 zł miesięcznie. Deski surfingowe nie są w najlepszym stanie i nie wszystkie mają ten dzyndzel, który zaczepia się do nogi, żeby deska nie uciekła. Nie dla wszystkich dzieci starcza ubrań do pływania. Sifat chciałby też móc nakarmić dzieci po treningu. Ponadto niektóre dzieci nie mogą brać udziału w zajęciach. Muszą pracować na swoją rodzinę. Wpłacając kwotę sprawiasz, że dziecko nie musi iść do pracy, tylko weźmie udział w zajęciach.
Dlaczego warto pomagać?
Wszystko co robi Sifat, robi bezinteresownie. Dla nas umiejętność pływania jest czymś oczywistym. W Bangladeszu dziennie(!) tonie około 15 osób. Dla tych dzieci to też pewna praca. Umiejąc pływać mogą zatrudnić się jako ratownicy w hotelu, których w Cos’s Bazar są setki.
Ale po co ja mam pomagać?
To nie jest tak, że chcemy tylko brać nie dając nic w zamian. Swoją zrzutkę chcemy wykorzystać do tego, żeby uświadomić dzieci, że należy dbać o środowisko. W Bangladeszu wszyscy śmiecą i dla każdego jest to normą. W zamian za wpłaty Sifat będzie uświadamiał dzieci, że mają wpływ na środowisko, a także organizował sprzątanie plaży, na której odbywają się zajęcia.
Jaką kwotę zbieramy?
Na zapewnienie podstawowych potrzeb potrzebujemy 5000 zł. Ta kwota po przewalutowaniu trafi do Sifata za pośrednictwem Ani, która mieszka w Cox’s Bazar. Jeśli uda nam się zebrać więcej, niż zakładamy, resztę pieniędzy przekażemy na zakup desek surfingowych.
Co dajemy w zamian?
Nie ma dolnego limitu wpłat, jednak ze względu na bardzo małą ilość pocztówek tylko 10 pierwszych osób, które wpłacą co najmniej 50 zł otrzyma pocztówki stworzone własnoręcznie przez uczniów Sifata.
Co więcej?
Za każde 60 zł Sifat i jego uczniowie zorganizują półgodzinne sprzątanie plaży w Cox Bazar i w okolicy szkółki surfingowej (niestety, czystość tej okolicy ta pozostawia wiele do życzenia).
Za co najmniej 70 zł uczeń lub uczennica Sifata będzie przez pół godziny pilnować plaży jako ratownik. Dziennie w Bangladeszu tonie ok. 15 osób. To może wiele zmienić.
MASZ PYTANKA?
UDERZAJ DO NAS:
REDAKCJA DZIĘKUJE ZA POMOC!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dziękuję za to, że robicie ten świat lepszym, nawet gdy jest to kropla w morzu potrzeb. Pozdrawiam i mam nadzieję, że kiedyś spotkam Was na trasie, Podróżnicze Świrki!
Wasza instagramowa fanka kotowskamaja
Aniu, powodzenia!
Podróż odbyta jestescie debes(odby)ciaki! #coupleaway and #theblondtravels team
Jesteście niesamowici :)