Bezdomne stado kotów, dokarmiane przez starszych ludzi. Wszystkich kotów jest ponad dwadzieścia, z czego dwanaście to maluszki. Kocięta są chore na koci katar, zarobaczone, zapchlone.

Jedno z kociąt ma szansę na domek stały w Austrii, ale to niesamowite koszty.

Sytuacja jest tragiczna. Potrzebujemy pieniędzy na wyleczenie kociąt z kociego kataru, odrobaczenie, odpchlenie oraz ogarnięcie malucha do adopcji w Austrii. Do tego jeszcze koszt transportu, szczepienie, paszport oraz konieczne zachipowanie malucha. Miejmy nadzieję że u reszty kociaków nie wyjdzie u weterynarza nic poważniejszego. Chcemy je przygotować do adopcji ponieważ w miejscu w którym przebywają nie mają żadnej przyszłości, jedynie strach, głód i poniewierka.

Koty potrzebują też karmy mokrej i suchej. Idzie jesień a potem zima i ich potrzeby żywieniowe też są większe. Starsi Państwo sami nie dadzą rady ze swojej emerytury a kotów jest dużo.

Bardzo Was kochani prosimy, pomóżcie nam odmienić los tej gromadki. Same bez Was nie damy rady im pomóc. Bezsilność to straszne uczucie z którym musimy się mierzyć niemal co dziennie. Pomóżcie nam im pomóc, bo bez nas zginą.