Na opłacenie zadłużenia w TKW i dalsze leczenie - odłowione króliki z podejrzeniem myksomatozy/kiły
Na opłacenie zadłużenia w TKW i dalsze leczenie - odłowione króliki z podejrzeniem myksomatozy/kiły
Nasi użytkownicy założyli 1 234 047 zrzutek i zebrali 1 372 421 444 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Do wszystkich ludzi o dobrych sercach którym los zwierząt nie jest obojętny.
W poniedziałek późnym popołudniem moja koleżanka Kasia przesłała mi screen postu z grupy 'Zaginione/znalezione zwierzęta- Trójmiasto'. To co zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie - grupa królików porzucona na polu. Miejsce w którym uszaki były widziane jest godzinę drogi od mojego miejsca zamieszkania. Na miejsce dojechałam późnym wieczorem, teren mimo, że wydawał się prosty do ogarnięcia - płaski (pole) i bez dużej ilości krzaków/zarośli nie przyniósł wieczornym poszukiwaniom pozytywnych rezultatów, mimo naszych starań przerwaliśmy poszukiwania. W okolicy żadnych lamp/oświetlenia więc mimo latarek nie udało nam się ich odszukać. Obiecałam sobie, że wrócę do domu i napisze post z prośbą o pomoc w ponownym poszukiwaniu we wtorek za dnia gdy jest jasno. Zgłosiło się do mnie kilka osób. W Gdańsku Głównym spotkałam się z Oliwią i Klaudią i ruszyłyśmy do miejsca docelowego. Po dotarciu na miejsce zaczęłyśmy poszukiwania, po około godzinie udało nam się zlokalizować gromadkę porzuconych uszaków. Zziębnięte, zrezygnowane i apatyczne nie stawiały większego oporu, Szybko pozwoliły sobie pomóc. Niestety, dwa z nich były w bardzo złym stanie. Ostatecznie zdecydowałam o przewiezieniu 3 królików w najgorszym stanie do TKW w Gdańsku. Dzięki uprzejmości dr Kingi Zając wszystkie króliki zostały przebadane i zaczęła się ich diagnoza. Tutaj pojawia się problem, angora z podejrzeniem Myksomatozy lub kiły. Żadnego z 6 królików nie nie mogłam nikomu przekazać na dt, zostałam z całą gromadą sama. Nie jestem w stanie opisać co poczułam, strach, niepewność, odpowiedzialność za tyle króliczych żyć.
Króliki są pod moją opieką.. wszystkie organizacje/fundacje przepełnione. Gdzie mam szukać pomocy? Podejrzenie mykso w takim wypadku skreśla królika- nikt nie zaryzykuje aby zabrać, ani fundacje ani dt. Ja też nikomu nie 'wcisnę' królika z podejrzeniem mykso. Króliki stanowią zagrożenie dla innych uszaków. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy zanim nie dojechaliśmy na miejsce i nie zobaczyłam angory. Mimo to nie zastanawiałam się i wszystkie uszaki zostały wyłapane i zapewniłam im bezpieczne schronienie. W klinice wykonaliśmy badania na myksomatoze, wyniki będą do 7 dni. Mocno wierzę, że jest to kiła i króliki mają szanse na wyzdrowienie i lepsze życie.
W TKW zostały dwa króliki - najmniejsza kruszyna która w momencie łapania była już jedną nogą za tęczowym mostem i byłam świadoma, że jest bardzo źle. Drugim królikiem który został to angora z podejrzeniem mykso/kiły. Kruszyna od razu została umieszczona w inkubatorze ze względu na wychłodzenie ciałka... to ona wymagała natychmiastowej pomocy. Zabezpieczono przeciwbólowo, wdrożono antybiotykoterapię, podłączono glukozę. Niestety mimo walki i próby stabilizacji stanu zdrowia najmniejsza, wyniszczona króliczyca nie dała rady. Odeszła przed północą. W klinice pozostała angora której stan jest lepszy natomiast nie je, jest mało aktywna, osowiała. Dopóki stan się nie ustabilizuje to będzie musiała pozostać w klinice. Pozostałe uszaki są w stanie stabilnym i na ten moment nie ma zagrożenia życia. Walczymy o angorę i czekamy na wyniki mykso.
Kruszyna pozostawiła po sobie dług natomiast przez dalszy pobyt angory mój rachunek rośnie. Koszty leczenia i utrzymania królika na intensywnej terapii z całodobową opieką jest wysoki.
Nie przekreśliłam żadnego królika, prosiłam o podjęcie ratowania życia nawet tak beznadziejnego królika jak biało-czarna kruszyna. Jej się nie udało, poddała się ale wierzę, że dla reszty jest ratunek i nie jest za późno.
W tej ciężkiej sytuacji proszę Was o pomoc, spadł na mnie ogromy ciężar jakim jest opieka nad tyloma królikami...
Sprawa miała potoczyć się inaczej, część królików miała iść do innych dziewczyn na dt ale z podejrzeniem zakaźnego wirusa nikomu nie powierzę opieki nad takim królikiem. Biorę za wszystkie odpowiedzialność i zrobię wszystko aby ich los się odmienił.
Za każdą wpłatę i docenienie mojej pomocy dla bezdomnych uszaków - bardzo dziękuję.
Natalia Fraszczyk
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Oliwia, Kinga dziękuję, że byłyście razem ze mną !!!
*Sara z mamą, Olga, Marta, Ola dziękuję ,że byłyście w gotowości nieść pomoc
*Kasia, Paulina dziękuję, że zawsze mnie wspieracie w moich działaniach
*Wiktoria, Justyna, Karolina dziękuję, że oferowałyście dt
*dr Kinga Zając dziękuję za najlepszą opiekę weterynaryjną, otuchę, każde dobre słowo
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!