Na opłacenie zadłużenia w TKW - odłowione króliki z podejrzeniem myksomatozy/kiły
Na opłacenie zadłużenia w TKW - odłowione króliki z podejrzeniem myksomatozy/kiły
Nasi użytkownicy założyli 1 221 477 zrzutek i zebrali 1 335 497 178 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Do wszystkich ludzi o dobrych sercach którym los zwierząt nie jest obojętny.
W poniedziałek późnym popołudniem moja koleżanka Kasia przesłała mi screen postu z grupy 'Zaginione/znalezione zwierzęta- Trójmiasto'. To co zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie - grupa królików porzucona na polu. Miejsce w którym uszaki były widziane jest godzinę drogi od mojego miejsca zamieszkania. Na miejsce dojechałam późnym wieczorem, teren mimo, że wydawał się prosty do ogarnięcia - płaski (pole) i bez dużej ilości krzaków/zarośli nie przyniósł wieczornym poszukiwaniom pozytywnych rezultatów, mimo naszych starań przerwaliśmy poszukiwania. W okolicy żadnych lamp/oświetlenia więc mimo latarek nie udało nam się ich odszukać. Obiecałam sobie, że wrócę do domu i napisze post z prośbą o pomoc w ponownym poszukiwaniu we wtorek za dnia gdy jest jasno. Zgłosiło się do mnie kilka osób. W Gdańsku Głównym spotkałam się z Oliwią i Klaudią i ruszyłyśmy do miejsca docelowego. Po dotarciu na miejsce zaczęłyśmy poszukiwania, po około godzinie udało nam się zlokalizować gromadkę porzuconych uszaków. Zziębnięte, zrezygnowane i apatyczne nie stawiały większego oporu, Szybko pozwoliły sobie pomóc. Niestety, dwa z nich były w bardzo złym stanie. Ostatecznie zdecydowałam o przewiezieniu 3 królików w najgorszym stanie do TKW w Gdańsku. Dzięki uprzejmości dr Kingi Zając wszystkie króliki zostały przebadane i zaczęła się ich diagnoza. Tutaj pojawia się problem, angora z podejrzeniem Myksomatozy lub kiły. Żadnego z 6 królików nie nie mogłam nikomu przekazać na dt, zostałam z całą gromadą sama. Nie jestem w stanie opisać co poczułam, strach, niepewność, odpowiedzialność za tyle króliczych żyć.
Króliki są pod moją opieką.. wszystkie organizacje/fundacje przepełnione. Gdzie mam szukać pomocy? Podejrzenie mykso w takim wypadku skreśla królika- nikt nie zaryzykuje aby zabrać, ani fundacje ani dt. Ja też nikomu nie 'wcisnę' królika z podejrzeniem mykso. Króliki stanowią zagrożenie dla innych uszaków. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy zanim nie dojechaliśmy na miejsce i nie zobaczyłam angory. Mimo to nie zastanawiałam się i wszystkie uszaki zostały wyłapane i zapewniłam im bezpieczne schronienie. W klinice wykonaliśmy badania na myksomatoze, wyniki będą do 7 dni. Mocno wierzę, że jest to kiła i króliki mają szanse na wyzdrowienie i lepsze życie.
W TKW zostały dwa króliki - najmniejsza kruszyna która w momencie łapania była już jedną nogą za tęczowym mostem i byłam świadoma, że jest bardzo źle. Drugim królikiem który został to angora z podejrzeniem mykso/kiły. Kruszyna od razu została umieszczona w inkubatorze ze względu na wychłodzenie ciałka... to ona wymagała natychmiastowej pomocy. Zabezpieczono przeciwbólowo, wdrożono antybiotykoterapię, podłączono glukozę. Niestety mimo walki i próby stabilizacji stanu zdrowia najmniejsza, wyniszczona króliczyca nie dała rady. Odeszła przed północą. W klinice pozostała angora której stan jest lepszy natomiast nie je, jest mało aktywna, osowiała. Dopóki stan się nie ustabilizuje to będzie musiała pozostać w klinice. Pozostałe uszaki są w stanie stabilnym i na ten moment nie ma zagrożenia życia. Walczymy o angorę i czekamy na wyniki mykso.
Kruszyna pozostawiła po sobie dług natomiast przez dalszy pobyt angory mój rachunek rośnie. Koszty leczenia i utrzymania królika na intensywnej terapii z całodobową opieką jest wysoki.
Nie przekreśliłam żadnego królika, prosiłam o podjęcie ratowania życia nawet tak beznadziejnego królika jak biało-czarna kruszyna. Jej się nie udało, poddała się ale wierzę, że dla reszty jest ratunek i nie jest za późno.
W tej ciężkiej sytuacji proszę Was o pomoc, spadł na mnie ogromy ciężar jakim jest opieka nad tyloma królikami...
Sprawa miała potoczyć się inaczej, część królików miała iść do innych dziewczyn na dt ale z podejrzeniem zakaźnego wirusa nikomu nie powierzę opieki nad takim królikiem. Biorę za wszystkie odpowiedzialność i zrobię wszystko aby ich los się odmienił.
Dlaczego kwota 3800zł?
Na chwilę obecną moje zadłużenie wynosi 1719zł. Jutro należy dodać kolejną kwotę za hospitalizację 700zł (liczę po najniższej kwocie bo kwoty się wahają hospitalizacja mały ssak 450-650 + intensywna terapia 250-350). Nie ma gwarancji, że królik jutro wyjdzie więc zabezpieczam się dwoma dodatkowymi dniami w szpitalu. Jeżeli jednak angora zostanie wypisana wcześniej to pieniądze zostaną przekazane na pozostałe króliki które nie dojechały do kliniki (zdecydowałam się zabrać do TKW trzy najgorsze przypadki).
Za każdą wpłatę i docenienie mojej pomocy dla bezdomnych uszaków - bardzo dziękuję.
Natalia Fraszczyk
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Oliwia, Kinga dziękuję, że byłyście razem ze mną !!!
*Sara z mamą, Olga, Marta, Ola dziękuję ,że byłyście w gotowości nieść pomoc
*Kasia, Paulina dziękuję, że zawsze mnie wspieracie w moich działaniach
*Wiktoria, Justyna, Karolina dziękuję, że oferowałyście dt
*dr Kinga Zając dziękuję za najlepszą opiekę weterynaryjną, otuchę, każde dobre słowo
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!